facebook

wtorek, 12 maja 2009

Prawie środek tygodnia

Jak mi idzie? "Zawstydzeni, czyli skazani na.. samotność" ciągle jest w fazie poprawiania. Która to już wersja? Chyba czwarta. Powoli wyłania się końcowa postać całej książki. Można powiedzieć, że tak naprawdę to dopiero jej powiększony zalążek, bo zamiast poprawek stylistycznych ciągle coś dopisuje.
 pisząca kobieta
Akurat jestem na drugim rozdziale i sporo jeszcze pozostało. Chętnie przeniosłabym się do siódmego, bo muszę zrobić dwie wersje zakończenia, ale na to jest jeszcze czas. Najważniejsze to być skrupulatnym i każdego dnia poprawić po kawałku, a nie raz w tygodniu usiąść na pół dnia. Czasem soboty z książką są dobre, ale też mi się coś od życia należy. Długa droga przede mną. Wiem, że gdybym nie pracowała, to mogłabym pisać i pisać, ale przypominam sobie czas, gdy pracy nie miałam i nawet na chwilę nie zasiadłam z piórę w ręce. Na dziś już starczy. Jutro pewnie nie uda mi się nic tutaj napisać.
Antonina Kostrzewa
antonina kostrzewa podpis

Nic jeszcze nie napisano. Zapraszam do komentowania...
Już teraz przyłącz się do dyskusji i dodaj nowy komentarz

Prześlij komentarz