facebook

czwartek, 22 maja 2014

Coś mnie ominęło, czyli 5 lat bloga

Zbierałam się i zbierałam, by coś napisać na blogu, a tu ciągle czasu brak. Mimo że ładniejsza pogoda na zewnątrz się zrobiła i lato zbliża się wielkimi krokami, wcale to nie znaczy, że teraz więcej czasu spędzam na świeżym powietrzu. Powiedzmy, wszystko jest po staremu, tylko mi samej czasu ciągle brakuje na wszystko i czasami się zastanawiam, co by tu zrobić, by móc nim zarządzać lepiej. Nie liczę już tego, że właśnie w tym momencie chce mi się spać bardziej, niż zimową porą, gdy za oknem ciągle ciemno było. Chociaż to raczej problem motywacji, a raczej braku chęci na cokolwiek i zastępowanie wszystkich konstruktywnych rzeczy, tymi najbardziej banalnymi: spanie, granie na komórce i na komputerze, czytanie plotkarskich portali czy przeglądanie zdjęć. Nim się zbiorę do czegoś konkretnego, to mija kilka godzin, a wtedy już mi się nie chce nic więcej robić. Tak mijają kolejne dni, które niewiele zmieniają w moim życiu, choć nie powiem, że się staram. Przynajmniej nigdy nie mam wyrzutów sumienia, gdy się pogrążę w czytaniu. O nie!
Od zawsze mam moje uciekające zainteresowanie, czyli ciekawi mnie coś do czasu, aż znajdę sobie coś nowego. Tak to niestety wygląda, ale podobno nie jestem w tym osamotniona. Przynajmniej z mojego lenistwa nie rozpoczęłam pisania nowej książki, a przez to nie porzuciłam poprzedniej, której dokończenie zabiera mi coraz więcej czasu. Zwłaszcza w momencie, kiedy już powoli dobijam do końca i czekają mnie jeszcze tylko poprawki i kilka uzupełnień opisów przyrody, lecz wolę w głowie obmyślać sobie alternatywne zakończenia, zanim jeszcze dobrnęłam do właściwego.
Patrząc na daty zauważyłam, ze minęło już 5 lat, odkąd po raz pierwszy wpisałam coś na bloga. Czas szybko leci od 2009 roku, aż sama do końca nie mogę uwierzyć. Myślałam, że mi się znudzi i odłożę pisanie tutaj na półkę. Jednak coś karze mi tutaj wracać, może rzadziej, niż wcześniej, ale na pewno nie chce, by ten blog dołączył do kolejnych, na których ostatni wpis był parę lat temu. W takim razie do usłyszenia już za niedługo.
Antonina Kostrzewa
antonina kostrzewa podpis