facebook

wtorek, 31 grudnia 2013

Rok minął, a nic się nie zmieniło

Może jednak wszystko się zmieniło. Może cały świat zmienił się o 180 stopni, tylko my cały czas jesteśmy tacy sami. Całkowicie pochłonięci sobą i swoimi problemami. Czy zmiana roku ma jakiekolwiek znaczenie. Czy jutro obudzimy się całkiem inni? Data jest symboliczna, jak "zaczynam szukać pracy od poniedziałku". Wszystko znajduje się w nas samych i jeśli powiemy sobie, że w najbliższą środę zmienimy całe nasze życie, to dlaczego tego nie robimy? Czy brakuje nam energii czy odwagi? Czemu zadajemy sobie każdego dnia te same pytania? A może wracamy tylko do nich, co jakiś czas? Zresztą, jak widać ja też piszę ze znakami zapytania, więc może nie potrafię także odpowiedzieć na proste pytania. 
Tylko, o co tak naprawdę chodzi w życiu? Czy lepiej znaleźć naszą drugą połówkę czy może po prostu być szczęśliwym? Gdzie jest to szczęście? Chowa się za górą pieniędzy, a może za piątką dzieci? Szczęście jest w nas i czasami brakuje nam tylko iskry, by je zobaczyć.
Antonina Kostrzewa
antonina kostrzewa podpis

czwartek, 12 grudnia 2013

Grudzień za pasem

Połowa grudnia już prawie, chociaż tego dokładnie nie widać. Jakoś tak w miarę ciepło jeszcze jest, a do tego śnieg, który wcześniej padał, dawno już stopniał. Nie trzeba też wkładać na siebie dwóch par swetrów, ani grubych, wełnianych skarpetek. Gdyby nie wszędobylskie Mikołaje, puszczana świąteczna muzyka, a co najważniejsze wielkie wyprzedaże, to bym nawet nie wiedziała, że to już teraz. Dokładnie teraz powinnam się sprężyć i najpierw obmyślić plan, co mam kupić, a później wprowadzić go w życie, tj. kupić prezenty. Jakoś w tym roku nie czuję tej całej magii świąt, więc i o takich rzeczach za wiele nie myślę.
W sumie tak się zastanawiam, czy inni w ogóle też o tym pamiętają. Jakoś nie widzę ludzi biegającymi z zapakowanymi prezentami w rękach, co roku temu było już normą. W takim razie dołączę się do innych i w tej niepewności i beztrosce przetrwam jeszcze jeden tydzień, gdy uświadomię sobie, że już za późno, by kupić coś ze sklepu internetowego, a także zdam sobie sprawę, że w mojej głowie, jak i w portfelu nie ma za wiele. No nic, za świętami jakoś nie przepadam, o czym już wcześniej także pisałam. Pogoda za oknem nawet mi odpowiada, byleby tak nie wiało już, a teraz sennym okiem spoglądam za szybę myśląc tylko o tym, co może mi się przyśnić tej nocy. Z zapamiętaniem snów nigdy nie miałam problemow, więc jutro, gdy budzik swoim wrzaskiem wygoni mnie z łóżka, pomyślę jeszcze chwilę, by przypomnieć sobie nocny sen. I wtedy będę już wiedzieć, że wolę wrócić do niego, niż pogodzić się z rzeczywistością.
Antonina Kostrzewa
antonina kostrzewa podpis