facebook

poniedziałek, 31 marca 2014

Kolejne samotne urodziny za mną

I choćby i tłum ludzi był ze mną, to zawsze wewnątrz czuję się sama. Uczucia tego nie zmieni nic, bo nawet w środku największej i najlepszej imprezy, mogę przez chwilę się zatrzymać i poczuć znów, że jestem sama pośród niczego. Tu nie chodzi o to, że źle się czuję w towarzystwie, po prostu, jedna chwila może sprawić, że wśród innych osób jestem całkowicie sama. Wtedy też potrafię się wyłączyć i myśleć o czymś zupełnie innym. A gdy już ucieknę gdzieś daleko myślami, to tak naprawdę mnie nie ma. Dryfuję sobie gdzieś daleko, po czym najchętniej bym opuściła wszystkich i zniknęła gdzieś.
Urodziny zaś zawsze wyglądają dla samotników tak samo. Mimo życzeń osobistych, telefonicznych, facebookowych i innych, z których się cieszymy, to naprawdę najchętniej w tym dniu nie wychodzilibyśmy z domu. Schowani gdzieś pod kołdrą, w ochronnej pidżamie stawilibyśmy czoła wszystkim przeciwnościom - znajomym z pracy, kolegów i koleżanek oraz rodziny. Ominęlibyśmy to zainteresowanie naszą osobą, bo może dzień później wszyscy by już o tym zapomnieli. Nie musielibyśmy być w centrum uwagi i po prostu niewidocznie dalej byśmy przebywali wśród innych. Bez odpowiadania o planach życiowych, bez przypominania o naszym wieku, bez wypominania zeszłorocznych obietnic. Pozostawieni sami sobie w naszych czterech ścianach możemy płakać w poduszkę, bo i tak nie zrozumie, dlaczego..

Antonina Kostrzewa
antonina kostrzewa podpis

piątek, 14 marca 2014

Czas pędzi i pędzi

Tak to już z tym czasem bywa, że nawet nie zauważyłam, jak z lutego zrobił się marzec, a nawet połowa marca. Niby nic takiego się nie działo, jednak od początku roku miesiące przelatują mi między palcami i wiem, że już za chwilę skończy się lato i zacznie kolejna jesień. Nie mogę zatrzymać czasu, mogę tylko się oszukiwać, że czasami zwalnia na chwilę. Czasami czuję się całkiem przybita przez życie. Tylko praca, a później marzenie o chwili snu w domu i tak bez końca.
Dlatego staram się zmienić tą szarą codzienność i robić coś konstruktywnego. Dobrze wiem, ile czasu tracę każdego dnia na Facebooku i innych portalach, które może i coś wnoszą do mojego życia, ale na pewno nie tyle, by spędzać na nich kilka godzin dziennie. Nie powiem, bym była uzależniona, chociaż od komputera, a raczej od internetu na pewno trochę. Dlatego staram się poświęcać więcej czasu na pisanie, jak i na czytanie, a dzięki temu mniej marnuję czasu na przeszukiwanie niezliczonych stron w internecie. Z tego też powodu trochę zaniedbuję bloga, bo wchodząc tutaj zaczynam coś poprawiać, później czegoś szukam i z pięciu minut robi mi się godzina. Tyczy się to także komentarzy, które w tym momencie pozostawiam bez odpowiedzi. Będziecie mi to musieli w tym momencie wybaczyć.
Fot. www.izismile.com
Teraz zaś biorę się dalej do pisania, bo gdy widać już koniec, to na pewno jest łatwiej! Tym razem nie będzie to tylko ebook, lecz pełnowartościowa książka papierowa, którą zawsze będę cenić wyżej, niż elektroniczne wydanie.
Antonina Kostrzewa
antonina kostrzewa podpis