facebook

czwartek, 12 stycznia 2012

Jestem samotna i (nie) mam kota

Brzmi to dosyć dziwnie znając wszelkie stereotypy dotyczące samotnych. Otóż to prawda nie mam kota, a co gorsza nie przepadam za nimi (nie napiszę nie lubię, bo "kociarze" nie dadzą mi życia). Może po prostu trafiałam zawsze nie na te, co powinnam i tak już zostało, że tylko się tolerujemy. Nie jestem także wielką zwolenniczką psów, ale jako posiadaczka niedużego kundelka, jestem do nich bardziej przywiązana. Przez mój dom przewinęło się kilka psów własnych, jak i rzesza w ramach otwartej, wakacyjnej przechowalni. W szczycie miałam w domu trzy psy i dwa koty, które potrafiły wszystko wywrócić do góry nogami i tylko moja mama potrafiła nad nimi zapanować.
kot pies spanie cat dog sleeping together
Fot. Terry Bain
Teraz już tak łatwo nie przyjmuję wakacyjnych podrzutków, chociaż ciężko jest odmówić. Jak już wcześniej pisałam, koty są o tyle wygodniejsze dla samotnych, że nie trzeba z nimi wychodzić na spacery, a co za tym idzie, nie trzeba wychodzić z domu. W zachowaniu koty też są typowymi samotnikami, a do tego egoistami. Zazwyczaj przychodzą tylko wtedy, gdy same tego chcą i żądają zainteresowania w najmniej odpowiednim momencie. Są mądrzejsze od psów, ale ja chyba trafiałam na mądre psy, albo koty nie były zbyt rozumne.
Myślę, że może kiedyś przyjdzie czas i przekonam się do kota. Może i nawet jakiegoś nabędę, lecz póki co mówię: Psy górą. Nie chcę, by ludzie mówili: "Nie dość, że samotna, to jeszcze z kotem".
Fot. :  e³°°°
Podobno takie są omijane szerokim łukiem przez mężczyzn, bez szans na wspólną przyszłość, gdzie kot zawsze jest najważniejszy. Uważane za szalone i zapatrzone w siebie. Tak mówią, zresztą nie ważne, co mówią. Jestem sobą.
Antonina Kostrzewa
antonina kostrzewa podpis

Napisano już 2 komentarze/y. Zapraszam do dodawania kolejnych...
Już teraz przyłącz się do dyskusji i dodaj nowy komentarz

Paula pisze...

Świetny blog :)
Artykuł o tobie :)
Jeżeli chcesz, aby jeden z artykułów był o Tobie to napisz na : paulina_mrr@interia.pl
Na pewno odpiszę!
Jest tylko jeden warunek : musisz napisać o tym artykule, lub dodać do niego link na swoim blogu!
Zachęcam

Antonina pisze...

Nie musisz o mnie pisać :)
a link do twojego bloga już jest u mnie, właśnie w twoim komentarzu :)

Prześlij komentarz