sobota, 8 stycznia 2011
To tylko jedna cyferka
Wyślij pocztą e-mailWrzuć na blogaUdostępnij w XUdostępnij w usłudze FacebookUdostępnij w serwisie Pinterest
Czasem dziwie się, że poprzez takie sztuczne narzucone zmiany czasu, jak i sztucznie ustalony kalendarz, ludzi przywiązuję tak wielką wagę. Niestety sama też tak robię. Jeśli nasze życie toczyło się po prostu bez tych podziałów, to takie podsumowania byśmy robili dopiero na chwilę przed śmiercią. Chyba lepiej czasem się podołować trochę na koniec roku, by wiedzieć, jakie błędy się popełniło i postarać się, by kolejny rok był lepszy. Pisałam wcześniej, że postanowień noworocznych nie robię już, bo i tak bym ich nie spełniła, lecz czasem sama bym chciała dotrzymać raz danego sobie słowa i chociażby nie jeść frytek po 22. Takie małe głupie postanowienie, a jednak czasami mi się zdarza, że spragniona jedzenia potrafię zrobić to, co każda inna kobieta określiłaby mianem dietetycznego samobójstwa. Niestety mam sylwetkę, jaką mam i niewiele też z nią zrobię. Ważne bym czuła się dobrze w swoim ciele.
W Nowym Roku moim nieśmiałym życzę tylko odwagi i tego, by kolejne porażki nie były czymś złym, co nauczyły ich czegoś nowego i dawały im siłę do kolejnych prób. Pamiętajcie, że gdybyśmy poddawali się za pierwszym razem, to nigdy nie wzbilibyśmy się w przestworza.
Fot. : http://scrapetv.com/
To tylko zmiana daty i może czas na zmiany w waszych życiach, ale pamiętajcie, że tak naprawdę przyroda budzi się do życia na wiosnę, więc macie jeszcze chwilę na rozwinięcie skrzydeł.
Antonina Kostrzewa
Nic jeszcze nie napisano. Zapraszam do komentowania...
Już teraz przyłącz się do dyskusji i dodaj nowy komentarz
Prześlij komentarz