facebook

poniedziałek, 7 września 2009

Znowu piszę

Przez chwilę się bałam, że ostatni wpis był nie z ostatniego czwartku, tylko z tego sprzed tygodnia. Na szczęście się pomyliłam, bo wyszłoby na to, że nic nie robię. No może ostatnio trochę zmieniłam tryb życia z siedzącego w domu z drinkiem w dłoni na wyjściowo-odwiedzinowy. Chyba pozytywna zmiana, bo przynajmniej nie siedzę sama, bo chociaż coś się dzieje w moim życiu. Nawet udało mi się przełamać, o tak, są czasem rzeczy, z których jestem dumna. Jest bardzo dobrze. Po tylu latach mogłam choć przez chwilę, jedną krótką chwilę pomyśleć sobie "jestem szczęśliwa". Tej chwili już nie ma, ale to nic już nie zmienia.
Mam w głowie kilka wersji mojego listu do wydawnictw, od proszącego do krótkiej, prostej wypowiedzi. Znając życie pewnie to będzie wypadkowa obu wersji i powinno być dobrze, tylko zazwyczaj ciężko mi się zmieścić na jednej stronie. Ważne by próbować, bo to jeden z ważniejszych moich listów.
write letter
Wiem, najpierw przydałoby się wydrukować książkę, ale wszystko w swoim czasie. W końcu i tak wysyłam tylko te przepisowe 30 stron, jako wycinek tego, jak jeszcze słabo mi to wszystko wychodzi.
Wiem, pamiętam, ostatnie felietony czekają na ukończenie. Mają więcej niż połowę, ale trzeba je jeszcze dopracować, by dobrze się je czytało. Chyba poczekacie chwilę dłużej, bo na pewno się opłaci. I przepiszę w końcu "Wywiad z Filipem", bo zabieram się za niego i zabieram..
Dobrze, że chociaż "Samotny w wielkim bólu" nabiera objętości, bo jeszcze bym pomyślała, że naprawdę nic już robię w kierunku realizacji swoich marzeń.
Antonina Kostrzewa
antonina kostrzewa podpis

Nic jeszcze nie napisano. Zapraszam do komentowania...
Już teraz przyłącz się do dyskusji i dodaj nowy komentarz

Prześlij komentarz