facebook

niedziela, 12 lipca 2009

Jutro trzynasty, więc dzisiaj napiszę.

Nie jestem przesądna i zawsze uważałam, że to właśnie trzynastego mam szczęście. Jakoś nie przywiązuje znaczenia do liczb, ale każdy jakąś darzy większym uczuciem.
piątek trzynastego
Miałam kiedyś swoje liczby do lotka, ale wiadomo, jaka jest szansa trafienia. Do tego nie jest tak łatwo zmienić swoje życie bez swojej własnej, ciężkiej pracy. Nie można liczyć na szczęście, że się wygra na loterii czy ktoś zapuka do naszych drzwi z wiadomością odziedziczenia spadku czy nowej pracy. Dlatego w ten sam sposób traktuje konkurs organizowany przez portal granice.pl pod tytułem Literacki Blog Roku. Wg regulaminu wystarczy prowadzić do października blog literacki, a po głosowaniach internautów oraz po ocenie jury można wygrać możliwość wydania swojej własnej książki. Prawda jest taka, że raczej nie zdobędę uznania ani wśród rzeszy internautów, ani tym bardziej jury. Wiem, że trzeba próbować w każdy możliwy sposób, ale naprawdę uważam, że konkursy nie są dla mnie. To nie jest pesymistyczne podejście do życia, co raczej życiowe doświadczenie. Może jeszcze się zdecyduję. Czas ciągle jest. Głosowanie zaczyna się 30. września, więc wszystko się może zdarzyć do tego czasu. Nie mówię "nie", ale jestem do konkursów nastawiona sceptycznie.
Co na blogu się zmieniło przez ostatni tydzień. W sumie niezbyt wiele. Długo się zastanawiałam czy założyć konto na twiterze czy na blipie. Wybór jednak padł na pierwszy, chociaż za drugim przemawiała jego "polskość".
twitterblip

Może przez to, że twitter ma więcej użytkowników i nie ma tak dużo funkcji zmieniających jego pierwotne przeznaczenie, czyli informowanie w krótkiej wypowiedzi, o tym, co się robi w danej chwili. Bez dodawania wielu zdjęć czy nawet filmików z youtube upodobniających stronę niejako do bloga. Nie chciałam powielać tego, co piszę już tutaj. Dodałam też gadżet z twittera na stronę. Jest we flashu, ale nie ładuje się zbyt długo. Czy będzie przydatny na stronie - czas pokaże.
Dodałam także "Ostatnie komentarze" na bocznym pasku. Nie ma ich wielu, bo zaledwie dwa, w tym jedna moja odpowiedź, ale mam nadzieję, że dzięki temu nakłonię jakoś czytelników do podzielenia się swoją opinią o blogu, jak i o artykule. Póki co komentowane są moje artykuły na eioba.pl. Dodałam tam dzisiaj felieton "Samotność, a.. edukacja" i o dziwo zdobył już trzy głosy. Jak na jeden dzień, to i tak spory sukces dla mnie.
Będę jeszcze pracować trochę nad wyglądem całego bloga. Nadszedł czas na zmniejszenie liczby informacji na stronie głównej. Szablonu jeszcze nie zmieniam. Ważne by był czytelny.
Co zaś się tyczy felietonów. Policzyłam i zostało mi ich jeszcze około dziesięciu do napisania. Około, bo niektóre połączę, albo podzielę. Oczywiście nie skończyłam pisać "Samotność, a.. zakupy", ale powiedzmy, że jest prawie na ukończeniu. Za to, z mojego wstępu poprzerzucałam już informacje do pozostałych artykułów, więc później szybciej to wszystko mi pójdzie. Wiem, że "Samotność, a.. jej przyczyny" na pewno będzie ostatni. Powinien być pierwszy, ale sami wiecie, jak to się kobieta czasem zabiera do różnych rzeczy. Ważne, że powstaną.
Na koniec kilka zdań na temat książki, bo ile można pisać o blogu. Powiedzmy, że to był dobry tydzień i udało mi się znaleźć dwa popołudnia, kiedy mogłam popoprawiać kolejne rozdziały. Jestem już bliska końca i już jestem pewna, że nic nie zmieni się w fabule, a poprawiam praktycznie same literówki i dialogi.
pisanie
Nie znalazłam też żadnych błędów czy nieścisłości, więc chyba po pełnym sprawdzeniu i wydrukowaniu będę miała w rękach wersję finalną. Potem rozpocznie się kolejny etap, czyli szukanie wydawcy...
Antonina Kostrzewa
antonina kostrzewa podpis

Nic jeszcze nie napisano. Zapraszam do komentowania...
Już teraz przyłącz się do dyskusji i dodaj nowy komentarz

Prześlij komentarz