facebook

piątek, 31 stycznia 2014

Lenistwo, słodkie lenistwo

Pora zakończyć najbardziej leniwy miesiąc w roku i wziąć się do roboty. Nie skończyłam wielu rzeczy, ale przyszedł moment, kiedy trzeba poukładać swoje życie i odróżnić rzeczy ważne od ważniejszych. 
Życie mnie nie przytłacza, po prostu robię masę rzeczy, które mogłabym porzucić, bo tylko marnuję przy nich czas i zająć się chociażby dalszym pisaniem, bo skrobiąc dziennie jedną do dwóch stron, nigdy nie skończę tego, co zaczęłam.
Na pisanie bloga, jak widać, czasu także nie mam za wiele. Postaram się to poprawić.
Antonina Kostrzewa
antonina kostrzewa podpis

piątek, 10 stycznia 2014

Nowy kRok, nowe wyzwania

Bardzo ładną wiosnę mamy tej zimy. Słyszę to praktycznie codziennie, ale dobrze wiem, że śniegi też przyjdą. Oczywiście nie chcę by było -30 za oknem, ale trochę poprószyć, by mogło. Na narty się raczej nie wybiorę, ale po śniegu pobiegać mogę, ba, nawet mogę na sankach zjechać. Pogoda dopisuje, słońce się pokazuje, to i humory dopisują. Akurat nie mam w tym roku zbyt wielu postanowień noworocznych. Ogólnie to żadnego sobie nie zrobiłam, ale jakieś tam swoje mam od dłuższego czasu mam i mogłabym je utrzymać. Najważniejsze, jak zawsze, to więcej czasu przeznaczyć na rzeczy konstruktywne i przestać marnować czas na głupoty. W takim wypadku musiałabym wyrzucić komputer przez okno, albo chociażby odciąć się od internetu na trochę. 
Ja wiem, że wielu z was ma szeroko zakrojone postanowienia, jak rzucanie palenia, albo schudnięcie 10 kilogramów. Tylko, jaka to różnica, czy postanowimy sobie w Nowy Rok, czy np. 8. stycznia?? Dla mnie nie ma to różnicy, bo zazwyczaj większości takich postanowień się nie dotrzymuje. Niestety. Dlatego w Nowym Roku życzę Wam, jak i sobie, byśmy trwali w błogiej nieświadomości i spełniali swoje przyrzeczenia, nawet o nich nie wiedząc. Wtedy pokonamy wszystkie niedogodności i nie zrobimy sobie wielkiej górki, której, nie da rady przeskoczyć. Żyjmy pełnią życia i starajmy się być uczciwi wobec siebie, wtedy znajdziemy, choć trochę szczęścia.
Antonina Kostrzewa
antonina kostrzewa podpis

wtorek, 31 grudnia 2013

Rok minął, a nic się nie zmieniło

Może jednak wszystko się zmieniło. Może cały świat zmienił się o 180 stopni, tylko my cały czas jesteśmy tacy sami. Całkowicie pochłonięci sobą i swoimi problemami. Czy zmiana roku ma jakiekolwiek znaczenie. Czy jutro obudzimy się całkiem inni? Data jest symboliczna, jak "zaczynam szukać pracy od poniedziałku". Wszystko znajduje się w nas samych i jeśli powiemy sobie, że w najbliższą środę zmienimy całe nasze życie, to dlaczego tego nie robimy? Czy brakuje nam energii czy odwagi? Czemu zadajemy sobie każdego dnia te same pytania? A może wracamy tylko do nich, co jakiś czas? Zresztą, jak widać ja też piszę ze znakami zapytania, więc może nie potrafię także odpowiedzieć na proste pytania. 
Tylko, o co tak naprawdę chodzi w życiu? Czy lepiej znaleźć naszą drugą połówkę czy może po prostu być szczęśliwym? Gdzie jest to szczęście? Chowa się za górą pieniędzy, a może za piątką dzieci? Szczęście jest w nas i czasami brakuje nam tylko iskry, by je zobaczyć.
Antonina Kostrzewa
antonina kostrzewa podpis