facebook

czwartek, 16 kwietnia 2015

Może lepiej żyć w samotności

Gdy zgubimy się w tłumie, szukamy kogoś znajomego. Gdy potrzebujemy drobnych, przeszukujemy kieszenie kurtek i płaszczy w szafie. Gdy jesteśmy smutni, szukamy kogoś, kto nas pocieszy. Gdy jesteśmy samotni, chcemy zostać sami, bo tak jest nam najlepiej. Mimo że każdy powie: „Szukam kogoś”, albo „Jestem sama, bo nie spotkałam jeszcze odpowiedniej osoby”, to tak naprawdę w głębi nas, osób, które już długo czasu są same, ten stan rzeczy nam odpowiada. Wszelkie zmiany, chociaż ich pożądamy, nie są wcale wskazane. Tak łatwo się nie otworzymy przed drugą osobą, ani też nie wpuścimy jej do naszego życia, by zmienić nasze przyzwyczajenia. Te wszystkie lata, kiedy mamy codzienne nawyki i zwyczaje, które nagle ktoś może zmieniać, albo uznać nas za prawdziwych dziwaków.
Jako, że zmiany przychodzą nam ciężko, to jeszcze nasz wolny czas przyjdzie nam dzielić, nie tylko z drugą osobą, co z jej znajomymi. Oczywiście nie muszą oni nas koniecznie akceptować, ale na pewno będziemy musieli z nimi spędzać czasami czas. W momencie poznania drugiej osoby i tak dojdziemy do wniosku, że żyjąc w statusie nieudaczników, niewiele mamy do zaoferowania, a co dopiero, gdy mamy jeszcze zaprosić kogoś do siebie, odkryć nasz bezpieczny azyl. W młodszym wieku nie ma problemu przy mieszkaniu z rodzicami, lecz później może stanowić problem, gdyż okaże się, że nadal nie stanęliśmy na nogi i nadal żyjemy pod kloszem rodziców. Chociaż o wiele łatwiej jest zapanować nad chaosem jednego pokoju, niż całego mieszkania czy domu, gdzie oprócz pomieszczenia, w którym spędzamy najwięcej czasu jest jeszcze przynajmniej kuchnia i łazienka, o którą także wypadałoby zadbać. Od tego, jak będzie wyglądać miejsce, w którym będziemy lub będziemy mogli spędzać wspólnie czas, zależy bardzo wiele. Nie wszystko da się łatwo i szybko zmienić, nie mówiąc już o funduszach na nowe lokum. Dlatego jeśli nie mamy zbyt wysokich wymagań, to nie znaczy, że osoba, którą poznamy, takich wymagań nie będzie miała. Wszelka ingerencja w naszą prywatność zostanie odebrana, jako atak na naszą osobę i naruszenie naszych przyzwyczajeń. 
Fot.:Seniju / Foter / CC BY
Nawarstwiające się małe problemy dotyczące naszych zachowań i chęci zostawania w domu, niż wychodzenia na wielkie imprezy czy chęci spędzenia czasu w samotności przed komputerem, sprawiają, że świadomie lub nie, zmierzamy do pozostania w naszym dotychczasowym stanie, kiedy to możemy decydować sami o wszystkim i nikt nam nie mówi, co powinno być zrobione w ten, a nie w inny sposób. Niektórych przyzwyczajeń nie można zmienić, to samo tyczy się samych ludzi, ale czy na pewno?
Antonina Kostrzewa
antonina kostrzewa podpis

Napisano już 7 komentarze/y. Zapraszam do dodawania kolejnych...
Już teraz przyłącz się do dyskusji i dodaj nowy komentarz

Danusia pisze...

Racja! Przyzwyczajenia człowieka to największa przeszkoda na drodze do przyszłości.. Rzecz jasna, że ktoś wtargnie do naszego poukładanego życia, ale z drugiej strony, czy w tym naszym życiu nie potrzebujemy czasem takiego przewrotu? Żeby ktoś zagościł w naszym życiu i przewrócił je do góry nogami?

miłka pisze...

Wpis przyjemny do czytania. Rzeczywiście ludzie którzy żyją "sami" to tak naprawdę nie z przyzwyczajenia czy że chcą być sami tylko po prostu boją się zmiany i żyć z kimś, dzielić się swoim życiem z drugą osobą.

Alka pisze...

Czasami każdy potrzebuje pobyć w ciszy, w samotność - odpocząć, przemyśleć pewne sprawy. Ale taki stan jest dobry na chwile. Ja szczerze nie wyobrażam sobie żyć "sama dla siebie"

Jeśli ktoś z Twoich bliskich miał wypadek w pracy?

Osieczka pisze...

Niektóre osoby po prostu lubią żyć w samotności sami dla siebie.

zosia pisze...

Też czasami ludzie po przejściach wolą żyć samotnie, boją się sparzyć po raz "enty"

dobry adwokat w Lublinie wygra każdą sprawę sądową!

Unknown pisze...

Przed chwilą natknęłam się na tego bloga. Teksty są cudowne, przyjemnie się czyta. Liczę na więcej. Pozdrawiam.

Anonimowy pisze...

Ja nienawidzę siebie za nieśmiałość. Ona niszczy mi życie towarzyskie i zawodowe. Nie poznam dziewczyny, gdyż z trudem idą mi rozmowy, nie wiem o czym miałbym mówić. Nie potrafię tym bardziej uwodzić. Na początku znajomości z kolegami spędzamy razem czas. Gdy mnie lepiej poznają to mnie unikają. Pozostaje cześć i co słychać. Biznes (moje marzenie) wymaga komunikatywności. Jak się poddam to zostanę zerem.

Prześlij komentarz