środa, 4 lutego 2015
Luty nie jest taki straszny
Wyślij pocztą e-mailWrzuć na blogaUdostępnij w XUdostępnij w usłudze FacebookUdostępnij w serwisie Pinterest
Luty jest miesiącem takim, jak
wszystkie inne. Niby krótszy, ale nie można mu nic zarzucić. Ot po
prostu miesiąc, jak miesiąc. Styczeń szybko minął. Sylwester i
Święta można tylko powspominać, zaś poprzednie wakacje są już
tak odległe, jak wydarzenia z dzieciństwa. Nie licząc Walentynek,
to w lutym praktycznie niewiele się dzieje. Nie musimy myśleć o
niczym konkretnym, do nastania wiosny zostało jeszcze wiele czasu, a
o wypadzie majówkowym myślą tylko najbardziej zapobiegliwi. I
właśnie luty to najlepszy miesiąc dla samotnych, by zacząć
działać.
Fot: :::Derek:::
Najlepsza okazja, by wyjść z domu i nie chować się
przed całym światem. Oczywiście nie ma, co wychodzić w trakcie
święta zakochanych, bo to nie tędy wiedzie droga do zrozumienia
samego siebie, lecz by wyjść po prostu. Pokazać światu, że
żyjemy i że nadal potrafimy odnaleźć się w społeczeństwie.
Wystarczy wyciągnąć lekcje ze stycznia, gdy narzuciliśmy sobie
wiele postanowień noworocznych i całkiem bez stresu realizować
swoje marzenia. Po wielkich wydatkach świąteczno-noworocznych, w
naszych portfelach w końcu pojawia się dodatkowa gotówka, którą
możemy teraz spożytkować. Mogą to być choćby pieniądze na
Hamburgera, o którym myśleliśmy od wielu tygodni, lecz brakowało
nam śmiałości, by do niego pójść i zjeść w samotności. To
także wyjście do kina, baru, zapisanie się na kurs, kupno biletu
lotniczego, nowej kreacji, czy odwiedziny kogoś, kogo dawno nie
widzieliśmy. To także realizacja naszego hobby, o którym myślimy
od dawna – czasami szczęściu trzeba pomagać, a kupno, nawet
używanego aparatu, starej maszyny do pisania, czy zapisanie się na
kurs Prawo Jazdy, to doskonały sposób, by zacząć. Wszelkie
przejawy naszej inicjatywy są mile widziane. W końcu to my sami
realizując małe rzeczy, uświadamiamy sobie, że tak naprawdę
niewiele trzeba, by znów móc się cieszyć codziennością.
Fot: Kris Krug
Może
następnego dnia spróbujemy czegoś więcej. Nie musimy myśleć
tylko o tym, by znaleźć swoją drugą połówkę, bo w ten sposób
wpadniemy tylko w błędne koło naszych obsesji. Nie możemy o tym
zapominać, ale niech to nie przesłania naszego życia. Między
samotnikiem, a singlem jest szczególna różnica, której pewnie
niewielu uda się pokonać, ale akceptacja samego siebie, jak i
oddanie swojego czasu na wykonywanie swojej pasji, jest z pewnością
lepsze, niż użalanie się nad sobą i ciągłe oglądanie
seriali. Życie nie zamyka się w naszym pokoju, a świat ma jeszcze
wielu do odkrycia.
Antonina Kostrzewa
Napisano już 2 komentarze/y. Zapraszam do dodawania kolejnych...
Już teraz przyłącz się do dyskusji i dodaj nowy komentarz
Trafiłem na blog przypadkiem...
Wpis? Bomba. I właśnie zostało mi uświadomione, że czas się ruszyć z domu, po tym ostatnim zasiedzeniu i samych "rozmyśleniach" :).
W zasadzie to - dzięki! :)
Najlepiej wyjść z domu i zacząć działać, bo niczego dobrego nie przyniesie zaszywanie się w pokoju i użalanie nad swoim losem :) zanim nie zaczniemy działać nic dobrego się nie stanie, bo życie to nie bajka :) powodzenia :)
Prześlij komentarz