facebook

środa, 19 czerwca 2013

Narzekanie i marudzenie jako sport narodowy

Myślałam, że tylko ja tak mam, ale widocznie nie jestem odosobniona. Każdego dnia, zwłaszcza teraz słyszę, jak bardzo jest wszystkim źle. Ja jeszcze jestem w stanie zrozumieć brak pieniędzy na podstawowe produkty, kiepską pracę czy ciągle psujące się auto. Naprawdę czasami trzeba sobie trochę pomarudzić, ale.. Właśnie. Po długiej zimie, po deszczowej wiośnie, teraz, gdy w końcu słońce przypieka z góry i pierwszym urlopowiczom gwarantuje świetną pogodę, to zewsząd słychać to samo. Za gorąco, za duszno, za ciepło, za parno itd. 
słońce, wybuch, gorąco, lato
Może i mnie samej takie upały nie sprawiają przyjemności, ale stał się to ulubiony temat wszystkich w tramwajach, w autobusach, w parkach i w sklepach. Temat lepszy niż polityka. Tutaj każdy jest ekspertem i potrafi powiedzieć, jaka powinna być idealna pogoda o tej porze roku w Polsce. Ba, potrafi nawet powiedzieć, jaka była średnia temperatura poprzedniej dekady. Za każdym razem jest nam po prostu źle i ciężko nam dogodzić. To jest mniej więcej tak, jakby teraz ściągnąć do Polski kogoś z Koła Podbiegunowego, kto po raz pierwszy doświadcza takich temperatur. Zaś w zimie ściągnąć kogoś z Sahary, niech zobaczy nasze siarczyste mrozy. Czasami mi się po prostu wydaje, że ludzie urodzili się wczoraj i nie znali naszych realiów. Zresztą, sama też bym sobie ponarzekała na taką pogodę, ale gdy wszyscy wokół mówią, to moje trzy grosze nic nie dają. Za to mam ze sobą kapelusz i wodę pod ręką, by w razie czego nie nabawić się udaru. Życzę też wszystkim chłodnego prysznica w domu, by i na nich nie narzekali w środkach komunikacji poza pogodą. Jest lato i musi być gorąco, a w zima znów będzie śnieżna i długa. Nie ma pogody pośredniej, na taką zapraszają za to emigranci z Anglii. 
A że przy takiej pogodzie niewiele się chce, no to trudno. Wszystkiego sama też nie przeskoczę i chętnie sobie poleżę. Czasem mi się należy. I nie będę mówić, że jest za gorąco. Będę napawać się delikatnym wiaterkiem, który delikatnie chłodzi moje stopy i rozmyślać, nad jaką wodę mogę uciec w weekend z miasta.
plaża, turyści, lato, morze
Dobranoc. I pamiętajcie, zawsze może być gorzej.
Antonina Kostrzewa
antonina kostrzewa podpis

Nic jeszcze nie napisano. Zapraszam do komentowania...
Już teraz przyłącz się do dyskusji i dodaj nowy komentarz

Prześlij komentarz