facebook

środa, 7 marca 2012

W poszukiwaniu szczęścia

Czym jest to szczęście, do którego tak pędzimy.
Gdzie je znaleźć, skoro trzeba je odkryć.
Wydawać by się mogło, że każdy z nas ma jakieś inne poczucie szczęścia. Dla jednych dana rzecz wywołuje uśmiech na twarzy, dla innych wręcz odwrotnie. Czy pozytywne emocje wiążą się tylko z realizacją celów życiowych? Istnieje przecież także szczęście chwilowe. Tak ulotne i o którym po chwili już nie pamiętamy. Czy samorealizacja i znalezienie miłości wystarczy, by powiedzieć sobie na starość: "Tak, moje życie było szczęśliwe. Było kilka mniejszych potknięć, ale ogólnie było szczęśliwe".

Zadałam pytanie "Co sprawi, że będziesz szczęśliwa/-y?" moich samotnym znajomym w różnym wieku. Gdy niektórzy odpowiadali: "Trafić szóstkę w lotka", dopytywałam się: "Czy to jest szczęście, którym marzysz". Wtedy większość odpowiedzi brzmiała: "Chcę znaleźć kogoś, kogo mogę pokochać z wzajemnością; Chcę mieć kogoś, do kogo się mogę przytulić; Chcę znaleźć kogoś". 
Bliska osoba, z którą mogliby porozmawiać i dzielić z nią życie była ich brakującym ogniwem ważniejszym niż dom, praca, pieniądze czy zdrowie. W tej chwili nie myśleli o niczym innym i właśnie to poczucie pustki górowało nad resztą ich pragnień.
Co jeśli znalezienie miłości jest tylko półśrodkiem do poczucia szczęścia? Czy prawdziwym celem szczęścia nie jest zakodowane w genach przedłużenie gatunku? Czy najbardziej szczęśliwymi osobami na świecie nie są świeżo upieczeni rodzice? Czy starsza osoba bawiąca się z wnukami, nie zapomina o swoich dolegliwościach i nie cieszy się z życia? 
rodzina, rodzice, dziecko
Jeśli tak jest, to dlaczego nie łączymy się w pary tylko na okres wychowywania potomstwa? Później moglibyśmy znaleźć kogoś innego lub wieść szczęśliwe życie w samotności po spełnieniu obowiązku przedłużenia gatunku. Jednak ludzie zakładają gniazda często na całe życie. Wtedy czasami brutalnie przekonują się, że samo posiadanie partnera czy dzieci tak naprawdę szczęścia nie daje. Pojawiają się wyrzuty, myślenie o zmarnowanym życiu i ucieczce od tego wszystkiego. Pogoń za szczęściem okazała się pomyłką. To, co miało sprawiać nam przyjemność sprawia nam tylko przykrość, a szarość życia dobija nas każdego dnia.
Pojawia się samotność w związku. Często nawet i wtedy, gdy jeszcze nie mamy dzieci. Jesteśmy same/sami, zdani tylko na siebie, bo drugą połowę nasze życie w ogóle nie obchodzi. Trwamy w tym tylko dlatego, że chcemy mieć kogoś, a z drugiej strony, boimy się powiedzieć, że odchodzimy. Boimy się naszej przyszłości i godzimy się na to, bo tak wydaje się łatwiej. Martwimy się, co powiedzą inni, gdzie będę mieszkać, co z dziećmi. Tylko dlaczego? 
ex, była, samotność
Po co robić coś, co nie sprawia nam żadnej przyjemności? Gdy dobrze wiemy, że szczęście da nam zupełnie, co innego, zróbmy ten jeden krok. Znajdźmy nowy cel naszego szczęścia i biegnijmy za nim.
Jeśli nasz związek nie jest spełnieniem naszych marzeń i nie chcemy w nim być do naszej starości, to lepiej żyć szczęśliwie w samotności, niż męczyć się w złudnej miłości.
Antonina Kostrzewa
antonina kostrzewa podpis

Nic jeszcze nie napisano. Zapraszam do komentowania...
Już teraz przyłącz się do dyskusji i dodaj nowy komentarz

Prześlij komentarz