facebook

piątek, 25 lutego 2011

Zmęczona

Padam, po prostu padam. Nie wiem, czemu ten tydzień tak mnie wykończył, ale jakoś tyle spraw spadło mi na głowę, że każdy dzień ciągnął się niemiłosiernie, a tydzień uciekł w 5 sekund. Dlatego w piątek wieczór kładę się już spać, bo więcej sił na nic już nie mam.
Z życia bloga: poszerzyłam kolumny z postami, jeszcze trochę zmniejszę marginesy w pozostałych kolumnach i zabiorę się za optymalizację. Na pierwszy rzut może pójdzie jakaś wtyczka z FB.
Z innych rzeczy to zostało mi jeszcze opowiadanie wysłane na konkurs "Zakochany Wrocław", a które przepadło bez pamięci. Na bloga go nie wrzucę, bo będzie za dużo miejsca zajmować, a link jako Pdf pewnie szybko gdzieś zniknie, dlatego myślę, że uda mi się w końcu dołączyć do Google Books i dorzucę moją książkę tam, gdzie każdy będzie mógł ją za darmo ściągnąć i przeczytać.
Antonina Kostrzewa
antonina kostrzewa podpis

czwartek, 17 lutego 2011

Jak wyjść z samotności?

Ile razy to nasi znajomi czy różne poradniki mówią nam byśmy stanęły/-li przed lustrem i powtarzali sobie: „Jestem piękna/-y, kocham siebie, potrafię zrobić wszystko”. Może najwyższy czas przejść o poziom wyżej i w końcu sobie powiedzieć: „Jestem samotna/-y, nie radzę sobie z problemami, potrzebuję kogoś”. Która wersja jest bliższa temu, co czujemy w tej chwili?
lonely girl with balloons
Jesteśmy tylko ludźmi, więc nie ma, co sobie wmawiać ciągle, że wszystko jest w porządku. Przyznajmy się innym, że mamy problem i nie oczekujmy, że sami go zauważą, albo zaczną temat, skoro wiedzą, jak nas to boli. Postarajmy się choć jeden raz w obliczu osoby, która jest dla nas ważna i powiedzmy jej, co nas boli. Zrzućmy z siebie ten ciężar i pokażmy, że potrafimy coś więcej niż tylko narzekać. Pokażmy prawdę o sobie, otwórzmy się i bądźmy gotowi na nowe możliwości. Nie bądźmy anonimowi.
anonymous mask
Kiedyś trzymałam w szafie pełno rzeczy – trochę nowych i dużo starych. Dopiero, gdy pozbyłam się starych, to zrobiło się w niej miejsce na jeszcze nowsze rzeczy, o których kupnie wcześniej nawet nie myślałam. Dlatego bądźmy także świadomi, że gdy pozbędziemy się jednego problemu, to pojawią się także i nowe. I to nawet, gdy kogoś sobie znajdziemy, bo życie to radzenie sobie z codziennością. Nigdy nie jest prosto. Nadejdzie jednak ten dzień, kiedy stwierdzimy, że to właśnie dzisiaj poradzimy sobie ze wszystkim i będziemy mogli zdobyć każdy szczyt, a wieczorem, gdy przyłożymy głowę do poduszki, będziemy dumni z tego, że tyle dzisiaj dokonaliśmy. Będzie to jeden z najlepszych naszych dni.
empty closet
Tylko jak to osiągnąć?? Jak sprawić, że ze skrytej jednego dnia samotnej osoby staniemy się kimś zupełnie innym?
Nie będę pisać o planach, zadaniach, przemyśleniach czy pierwszych krokach. Po prostu zrób miejsce w swoim sercu dla drugiej osoby, a na pewno znajdzie się ktoś, kto wypełni pustkę.
broken heart
I nie bój się sparzyć przy pierwszym podejściu, bo kto nie zaryzykuje, ten nigdy nie spróbuje.
Antonina Kostrzewa
antonina kostrzewa podpis

wtorek, 8 lutego 2011

Jak przetrwać samotnie walentynki?

Nigdy nie mogę zrozumieć, dlaczego wszystkim samotnym luty kojarzy się tylko z jedną rzeczą? Jakby nie było nic ciekawszego, albo wzniosłego od kolejnego sztucznego święta, które ma za zadanie zwiększyć sprzedaż w okresie ponoworocznym? Czemu nikt się nie martwi, że to najkrótszy miesiąc w roku, albo że pogoda taka sobie, tylko od zawsze są problemy z 14. lutego. Co takiego jest w tym dniu, że jest on inny, niż wszystkie inne? Data, jak data, a że święto zakochanych, to niech sobie zakochani świętują.
valentines day
Jeśli my nie jesteśmy w takim stanie, to nie powinno nas to dotyczyć. Jeśli jednak dotyczy, to mam krótką receptę na to:
  • Trzeba mieć po prostu wyje*ane.
  • Nie przejmować się i nie zwracać uwagi.
  • Nie dołować się i nie nakręcać ku temu.
Te trzy proste zasady sprawią, że na pewno każdy samotny przeżyje ten dzień, jak każdy inny. Nie musi iść na imprezę antywalentynkową, ani też zostawać w domu, tylko po prostu musi zaakceptować to, że święto nie dotyczy jego i nie musi w nim uczestniczyć. W końcu idąc na urodziny znajomych, jesteśmy tylko bawiącymi się gośćmi, więc niech w tym przypadku też tak będzie. Nie ma się, co nad tym skupiać, zastanawiać, że kolejne walentynki znowu w samotności, tylko podejść do tego od drugiej strony: Dobrze mi tak, jak jest i nikt nie będzie mi kazał się na siłę zmieniać.
life
Zatem do dzieła i niech czerwone serduszka nie zamydlą wam oczu!!

Co zaś się tyczy moich bardziej przyziemnych spraw, czyli pisania to:
  1. Moje felietony można także przeczytać w serwisie Plasterek.pl
  2. Zapraszam wszystkich do czytelni online ibuk.pl
  3. Zapraszam także do oddawania książek za darmo na Szerloku.
  4. A tych bardziej nowoczesnych zachęcam do kupna e-booku, choćby stąd.
Antonina Kostrzewa
antonina kostrzewa podpis