facebook

środa, 12 stycznia 2011

Najbardziej samotne zwierzę na świecie

Patrząc na świat zwierząt zauważymy, że są zwierzęta, które żyją w stadach i te które żyją samotnie. Te które łączą się w pary na całe życie i te, które wiążą się na chwilę. Te, które wychowują dzieci przez długi czas i te, które zostawiają je na pastwę losu. Te, które zdobywają jedzenie dla całego stada i te, które żywią się resztkami po innych.
Jakim zwierzęciem na tle powyższych jest człowiek? Niby jest zwierzęciem stadnym, gdyż od zawsze mieszkał w skupiskach, ale też czasami ucieka gdzieś w odosobnione miejsce. Niektórzy łączą się w pary na całe życie, inni zaś nie robią tego nigdy. Tak samo jest różnie przy wychowywaniu dzieci. Dlaczego tak jest, że potrafimy sprzeciwić się naszej odwiecznej naturze i działając wbrew sobie oddalać się od stada. W końcu zwierzę niedostosowane, niezdobywające pożywienia i nie posiadające potomstwa jest skazane na wymarcie. Dlaczego u ludzi jest całkiem inaczej? Czy jesteśmy tak ucywilizowani, że zapomnieliśmy o tym, co ważne. Czy stać nas, jako całą ludzkość na kult jednostki?
wataha wilki stado
Cały świat nauczył się już dawno, że tylko silne plemię ma prawo przetrwać. Tu nie ma miejsca na słabe jednostki, ani na jakieś grymasy, gdyż wszystko robi się dla dobra wszystkich. W dzisiejszych miastach wszystko wygląda całkiem inaczej. Tutaj tylko kataklizmy sprawiają, że ludzie trzymają się razem i nawzajem sobie pomagają. Chociaż są jednostki, którym jest często wszystko obojętne. Nikt nas tak naprawdę do niczego nie zmusi. Skończył się pobór do wojska, nie ma już "bykowego", ani także granicy, do której trzeba urodzić dziecko. Nigdzie nie jest zapisane, że należy wziąć ślub, albo że należy wydać minimum dwójkę potomstwa. Te niepisane prawa nigdy nie były nakazem, chociaż zdarzały się przypadki, gdy młodzi musieli brać ślub, bo tak zadecydowali rodzice. Nikt też nie zmusi nas do pracy, bo może i rodzice w końcu wyrzucą nas z domu, to jednak zawsze możemy liczyć na pomoc społeczną i jakoś uda nam się przetrwać bezproduktywnie na tym świecie. Jesteśmy na tyle wolni, że w naszym rozumieniu, nic nie musimy.
Społeczeństwo zmienia się z dekady na dekadę. Mamy w sobie instynkty zwierzęce, lecz już dawno o nich zapomnieliśmy i staramy się na siłę stworzyć nowy wzór życia, gdzie pieniądz, seks i władza są najważniejsze. Przyjdzie czas, gdy tylko będziemy oddawać nasze komórki do zapłodnienia, z których płód powstanie bez naszej ingerencji, a gdy tylko przyjdą te czasy słowo "Rodzina" całkowicie straci na znaczeniu. Nie będzie do niczego potrzebna, ponieważ wychowanie nowego pokolenia nie będzie leżało już w kwestii rodziców. Stracimy ostatni przyczółek normalności, lecz nadal będziemy starali się mieszkać w wielkich miastach. Już nie z powodu bezpieczeństwa, a co za tym też idzie, w związku z możliwością znalezienia pracy, lecz z powodu istnienia tutaj bazy kulturalnej i klubowej, gdzie wszędobylskie single będą wydawać zarobione pieniądze. Chociaż po co to komuś, gdy wirtualna rzeczywistość zastąpi nam praktycznie normalny świat i w nim będziemy pracowali i odpoczywali bez wychodzenia z domu. Nasza przestrzeń życiowa będzie mogła być zmniejszona do minimum, a nasze bodźce będą odczuwać w ten sposób, w jakie zostaną zaprogramowane. 
Czy ze zmianą czasów i kolejną rewolucją seksualną los nieśmiałych się poprawi? Czy może ktoś wynajdzie dla nich lekarstwo? Chyba nie. Nawet, jeśli by coś wynaleziono, to musiałoby być to podawane w formie szczepionek, by wszyscy byli nią objęci, a nie tylko ci, którzy się po nią zgłoszą ze swym problemem. Reszta nieprzystosowanych do takiego świata, zamknie się w swoim własnym umyśle z nadzieją o lepsze jutro. Niby będą już tacy, jak inni, lecz wciąż będzie im brakowało jednego kroku, by znaleźć się wśród społeczeństwa. W końcu single to wybór i sposób życia, a nieśmiałość tonasze własne więzienie. Tylko, że więzienie to tylko stan umysłu.
Antonina Kostrzewa
antonina kostrzewa podpis

Nic jeszcze nie napisano. Zapraszam do komentowania...
Już teraz przyłącz się do dyskusji i dodaj nowy komentarz

Prześlij komentarz