facebook

czwartek, 14 czerwca 2012

Jak poprawić sobie humor?

Jest wersja dłuższa, gdy bierzemy sobie dzień wolnego w pracy, w szkole, albo mamy weekend, w którym nikt nam nie przeszkadza. Wersja krótsza, to zmieszczenie wszystkiego w trakcie wolnego popołudnia, ale wszystko jest możliwe. 
Plan jest bardzo prosty, zwłaszcza w dłuższej wersji. Śpimy, ile tylko się da, najlepiej tak przynajmniej do dziesiątej. Później powoli zwlekamy się z łóżka i chodzimy w pidżamie pół dnia. W międzyczasie (w wersji krótszej w międzyczasie w pracy itp.) dzwonimy do fryzjera i koniecznie umawiamy się na dzisiaj, a najlepiej by nas wcisnął za godzinę. Uśmiechając się do siebie zarzucamy coś szybko na pidżamę, bierzemy torebkę i idziemy, w końcu to i tak jest modne.
pidżama, ulica, moda
Zrelaksowane siadamy w fotelu i oprócz podcięcia samych końcówek robimy sobie pasemka, albo mocno cieniujemy włosy, przecież to ma być odmiana. W przypadku braku wolnego, lecimy na urwanie karku prosto z pracy do fryzjera wiedząc, że za chwilę odpoczniemy trochę w fotelu. Po małej metamorfozie wstępujemy do sklepu wrzucając do koszyka duże lody i jakieś dobre wino. Tak wyposażone wracamy do domu. Lody do zamrażarki, wino z kieliszkiem do łazienki, a tam napuszczamy do wanny gorącą wodę, a same przynosimy dalsze potrzebne rzeczy. Komputer, gdybyśmy chciały podczas relaksu obejrzeć jakiś film, książkę, by zagłębić się w lekturze lub krzyżówki, by udowodnić sobie, jak bardzo mądre jesteśmy. Znajdujemy jeszcze panią problematorkę, czyli wagę, którą lekko modyfikujemy. Znając naszą wagę pomniejszamy wartość dziesiątek o jeden, piszemy ją kartce, którą naklejamy w odpowiednie miejsce na wadze. Wszystko gotowe? Ubrania w kąt i rozpoczynamy cudowne leżenie wspierając się lampką wina.Oczywiście nie musimy od razu wypijać całą butelkę. Z wanny wychodzimy, gdy woda zaczyna już być zimna, czyli tak po trzech kwadransach i przenosimy się do sypialni niosąc łyżkę, nasze lody i wagę, którą kładziemy gdzieś blisko. Wskakujemy do łóżka, włączamy naszą ulubioną płytę i cieszymy się wolnością zjadając ze smakiem lody. 
łóżko, skakanie, zabawa
To jest właśnie ta cudowna chwila. Gdy stwierdzimy, że już jesteśmy pełne, wynosimy lody, a wracając zahaczamy o przygotowaną wcześniej wagę. Zadowolone z wyniku wskakujemy do łóżka i rozmarzając o samych pięknych rzeczach zasypiamy wtulone w kołdrę kilka godzin, przed normalną porą snu. W końcu jutro rano musimy się obudzić w lepszym nastroju, niż dzisiaj.U mnie podziałało.
A co z wersją dla mężczyzn? Chyba jeszcze nie wymyśliłam. Zawsze możecie napisać swoje propozycje w komentarzach.
Antonina Kostrzewa
antonina kostrzewa podpis

Napisano już 3 komentarze/y. Zapraszam do dodawania kolejnych...
Już teraz przyłącz się do dyskusji i dodaj nowy komentarz

Fegele pisze...

Świetny plan! Zastosuję przy najbliższej okazji ;)

Antonina pisze...

Czekam na wrażenia :)

Anka pisze...

To naprawdę świetny sposób na chwilę dla siebie, jednak na chandrę najlepsze są spotkania z ludźmi, znajomymi, przyjaciółmi. Taki dzień spędziłam w ostatnią niedzielę, ale przyszłej nie mam zamiaru ;)

Prześlij komentarz