facebook

środa, 30 października 2013

31.10 Księga Cieni, Halloween po polsku III

Nadszedł czas na małą prezentację, a nawet i na małą autopromocję. Już od dzisiaj dostępna jest kolejna część opowiadania zbiorowego Halloween po polsku pod tytułem: "31.10 Księga cieni". Ebooka możecie ściągnąć całkowicie za darmo z Virtualo w trzech formatach: pdf, mobi, epub. 
Wewnątrz, przy samym końcu znajdziecie moje opowiadanie "Powroty".
31.10 Księga cieni, halloween po polsku III
Opis:
W największym sekrecie, pod osłoną mroku i w blasku księżyca szukali bowiem  w najodleglejszych krańcach ziemi tajemniczych ksiąg , by potem opowiedzieć Wam swoje historie. Tym razem naprawdę bardzo czarodziejskie.
Jak zwykle, żaden z autorów nie wiedział, o czym pisze reszta. To ćwiczenie związane nie tylko z umiejętnością pracy w grupie, ale również z innym niż czysto literacki rodzajem wyobraźni. Niezwykle trudno jest bowiem stworzyć spójną całość z indywidualnych kontrybucji, pełnych indywidualnego ognia, różniących się postrzeganiem świata, podejściem a nawet zrozumieniem tematu.
Ale przecież nie miało być łatwo, tylko kreatywnie, pasjonująco i co najważniejsze – oczywiście magicznie. Czy nasi autorzy sprostali zadaniu? O tym przekonacie się już za chwilę.

Spis treści i lista autorów:
1. Wstęp
2. Kinga Ochendowska Księga Cieni
3. Paweł Mateja Wielkie potwory mistrza Gottentota
4. Paweł "DarkAraghel" Rejdak Łowcy
5. Grzegorz Gajek Ode złego
6. Marek Rosowski Mgła
7. Marcin Podlewski Serce i wahadło
8. Anna Klejzerowicz Książka ze szkła
9. Marek Ścieszek Będzina
10. T. J Krzywik Groza zza muru
11. Anna Rybkowska Mistrz lalek
12. Maciej Kaźmierczak Jedność
13. Magdalena Witkiewicz Czarownice
14. Ewa Bauer Narodziny Bogini
15. Kornelia Romanowska Broń mnie od pokuty
16. Robert Rusik Po drugiej stronie księgi
17. Maciej Lewandowski Siedlisko
18. Tomasz Czarny Potrzeby
19. Szymon Adamus Spójrz w moje oczy
20. Krzysztof Dąbrowski I co ja robię tu
21. Chepcher Jones Ta księga
22. Marek Grzywacz Pierwsza strona
23. Karolina Wilczyńska Tam chciałbym się zestarzeć
24. Andrzej F. Paczkowski Oko czarownicy
25. Michał Stonawski Cienie
26. Kamil Czepiel O tym jak ciemność straciła kobietę
27. Antonina Kostrzewa Powroty
28. Krzysztof Maciejewski Ścieżka bez nazwy

Przed wami prawie 500 stron przygody i zagłębiania się w mroczny świat. Nie pozostaje mi nic więcej, niż zaprosić was do czytania, a później do oceniania i recenzjowania.
Antonina Kostrzewa
antonina kostrzewa podpis

środa, 9 października 2013

Całkiem inny, samotny dzień

A może by tak jednego dnia trochę poudawać. Tak po prostu. Niech skończy się samotność i nieśmiałość, niech pojawi się uśmiech, odwaga i chęci do życia. Czy to naprawdę dużo? Myślę, że nie. Plan jest bardzo prosty. Zamiast przeleżeć kolejną sobotę, albo snuć się po domu, weźmy się do działania. Budzik, a niech dzwoni rano i głośno. Jeszcze lepiej, jak wstaniemy minutę przed nim, zawsze to minuta więcej dla nas. Poranne bieganie? Może nie przesadzajmy, będzie dobrze, jak jak zjemy w miarę zdrowe śniadanie, ale najpierw musimy się przekonać, że ten dzień jest ważny i wyjątkowy.
jedzenie, tajemnica, kobieta, kalorie
Uśmiech, kilka min przed lustrem, afirmacja i możemy lecieć pod prysznic. Otwieramy szafę, a najlepiej wszystko w pokoju. W końcu możemy się ubrać coś wyjątkowego. To nasza sobota, a nie jakiś kolejny, szary dzień. Bez ekstrawertyzmu, ale z pewnością dostojniej, niż zazwyczaj. Niech nas strój mówi za nas, niech opowiada, że ilość kolorów, to poziom naszego szczęścia. Oprócz tego możemy kilka dawno nieużywanych, domowych rzeczy spakować do wyniesienia. Wiem, że trudno się pozbyć ulubionego, dziesięcioletniego swetra, ale czasem po prostu trzeba. To tylko trochę wysiłku, może za tydzień o nim nawet nie będziemy pamiętać, bo i tak ciężko było go znaleźć na dnie szuflady. Czas na spotkanie ze światem. Bez pośpiechu, powoli. Wyjdźmy do ludzi. Spotkajmy się z kimś. Napiszmy milion smsów, na pewno wszyscy nam nie odmówią wspólnego popołudnia. I co, że nie mają z kim dzieci zostawić, albo są zajęci, a może powodem jest to, że tak późno do nich piszemy? Nie ma się, co martwić, nie pójdziemy z nimi, to się nie załamiemy. Dzisiaj jest nasz dzień. Zaplanowany wczorajszego wieczoru, więc nie było mowy o ustalaniu spotkań wcześniej. To nam przypadnie cała gorąca czekolada, a nawet dodatkowe ciastko. Nie ma, co myśleć o kaloriach. To zostawimy sobie na jutro. Obiad w gustownym miejscu czy w naszej ulubionej knajpce? Możemy zaszaleć, kto nas skontroluje. Bez przejmowania się pojedynczym stolikiem.
stolik, samotność, pojedynczy, samotny, restauracja
Jesteśmy wyjątkowe, więc nam się należy dzisiaj cały stolik i będziemy przy nim siedzieć, ile nam się chce. Nikt nas nie wygoni, nikt się nie dosiądzie,  bo to w taki dzień, jak dzisiaj, cały świat jest nasz. Może kino? A czemu, by nie. Dzisiejsze wydatki będą powodem rozmyślań dopiero jutro. Możemy wybrać sobie miejsce gdziekolwiek, dokupić duży popcorn, a do tego nie musieć się sprzeczać, czy horror czy komedia. Komedia romantyczna? To można obejrzeć w domu pod pierzyną. Niech efekty specjalne wypełnią całą salę, niech się dzieje. A może lepiej wybrać się na bajkę z dubbingiem? Wybór należy do nas, nikt nie będzie nas oceniał. Ani osoba siedząca obok, ani kasjerka. To nasz wybór i bądźmy pewne od początku do końca. Koniec manipulacji i oszukiwania. Przypominam, nasz dzień, nasze zasady. Po udanym seansie możemy wpaść na chwilę do sklepu, gdzie zakupimy wino na nasz specjalny wieczór. Nie przesadzajmy z pójściem na imprezę lub na drinka, to nie w naszym stylu. Po całym dniu nieobecności i to do tego przyjemnie spędzonym, a nie w pracy, możemy cieszyć się własnym kątem. Zapalmy świecie, delektujmy się winem i weźmy jakąś książkę, albo dopiero teraz sobie pozwólmy na komedię romantyczną. Nasz dzień się powoli kończy, ale to właśnie dzisiaj możemy zasnąć tak, jak chcemy. Przed ekranem komputera, w makijażu, w ciuchach. A dlaczego by nie. Wszystko zależy tylko od nas. A gdy minie godzina dwunasta i skończy się nas dzień, możemy zapłakać cicho, bo mimo wielkiego planu wciąż nic się nie zmieniło. To był kolejny samotnie spędzony dzień, a uśmiech na twarzy nic w nim nie zmienił. Jedyne co się zmieniło, to stan naszego konta, poczucie własnej wartości, ale chociaż świadomość, gdzie mają nas nasi znajomi, została bez zmian.
Antonina Kostrzewa
antonina kostrzewa podpis