facebook

czwartek, 30 maja 2013

Chwila odpoczynku od technologii

Każdy z nas potrzebuje chwili odpoczynku. Czasami odpoczywamy od pracy i od problemów codzienności, a czasami od uzależnień. Różne mamy nawyki, ale w dobie technologii musimy zrobić sobie chwilę przerwy od komputera czy telewizora. Z komórką pozostałam, ale nie używałam jej do przeglądania internetu. Szczerze mówiąc, myślałam, że taka krótka odmiana wprowadzi jakieś zmiany do mojego przyszłego życia. Będę miała więcej czasu, by ugotować coś nowego z książki kucharskiej, znaleźć więcej czasu na ćwiczenia czy po prostu poczytać. Oczywiście nie wykorzystałam zaplanowanego czasu dobrze. Nie znalazłam chwili, by móc dokończyć pisanie książki, nie znalazłam czasu na porządki w szafie. Szczerze mówiąc nie robiłam kompletnie nic konstruktywnego. Czułam się niczym studentka przed sesją odcięta od internetu. Porządki w biurku, oglądanie starych zdjęć, zastanawianie się nad przyszłością i milion małych zjadaczy czasu, o których nawet bym nie pomyślała wcześniej. Spałam do późna, późno też wychodziłam z łóżka. 
łóżko, spanie, whisky, jack daniels
Teraz bałagan wypełzł już na wierzch, kwiatki mają już sucho, góra prania czeka na mnie znowu, więc szybko wrócił poprzedni stan. Teraz zdałam sobie też sprawę, że nie miałam wcale więcej czasu dla mamy czy córki, bo przecież chciałam chwilę dla siebie. Po prostu muszę sobie chyba planować wolny czas od technologii, najlepiej gdzieś z dala od miasta. Może nie potrzebowałam chwili dla siebie, może po prostu muszę się stąd wyrwać na chwilę, by gdzieś w oddali dopiero znaleźć czas dla moich bliskich.
Antonina Kostrzewa
antonina kostrzewa podpis

wtorek, 14 maja 2013

Niespełnione marzenia

Marzenia, ach marzenia. Zmieniają się z wiekiem, sytuacją finansową, zdrowiem itd. Inne marzenia mają dzieci, a inne dorośli. Większość dzieci przechodzi okres fascynacji różnymi zawodami: strażak, policjant, lekarka. Później się to rozmywa, ale w przyszłości pojawiają się wyrzuty, że mogliśmy się trzymać wyznaczonych przez nas celów. Przedszkole to już czas kształtowania naszych umysłów i nakierowania ich na konkretne rzeczy. Jeśli wtedy zaczyna nas fascynować rysowanie lub muzyka, to dobrze rozwijać dziecko w tym kierunku. W innym wypadku skończy ono jako przeciętniak wśród reszty szarego społeczeństwa wstając rano do pracy i wracając później do domu przed telewizor. 
więzienie, głowa, kraty, człowiek, umysł
Wtedy może już być za późno na zmiany, albo bardziej na motywację do zmian. Zacznie się wyliczanie, że inne studia, że ryzyko wyjazdu za granicę, że inna decyzja, zmieniłaby nasze codzienne życie. Zastanawianie się każdego dnia, dlaczego jest tak, a nie inaczej jest tylko pogrążaniem się w szarości. Zazdroszczenie innym sukcesów też nie odmieni naszego życia. Jeśli już analizujemy swoje dzieciństwo, to przypatrzmy mu się trochę z innej perspektywy. Co lubiliśmy robić, co sprawiało nam przyjemność? Były to zwykłe lekcje, zajęcia sportowe, muzyczne czy plastyczne? Znajdźmy obraz nas, jako dziecka, które było zagubione i nie wiedziało, na co się zdecydować, ale niektóre rzeczy bardziej je ciekawiły. Gdy znajdziemy naszą dziedzinę, nie idźmy dalej. Zostańmy w tym dzieciństwie i popatrzmy teraz na innych. Nasz kolega został znanym koszykarzem. Przypomnijmy sobie, jak wyglądało jego zainteresowanie sportem w dzieciństwie itd. Z tego wszystkiego powinien nam wyłonić się obraz, że dzieci, które przejawiały większe zainteresowanie daną dziedziną i które w późniejszych latach ciężko pracowały udoskonalając ją odniosły sukces. Sukces, który także przepłaciły nieprzespanymi nocami i brakiem znajomych, ale z punktu widzenia innych, był to sukces. Teraz popatrzmy na nasze zainteresowania szkolno-przedszkolne i zobaczmy, w którym momencie się poddaliśmy i kto na to wpłynął. Nauczyciel, koledzy, rodzice, my sami? Teraz popatrzmy na nasze życie. Nadal przejawiamy zainteresowanie tymi dziedzinami, co 20, 30 czy nawet 50 lat temu. Po prostu dziecku było łatwiej rozwinąć się i nie przejmować się błędami. Zmarnowaliśmy najlepszy nasz czas, ale nigdy nie jest za późno. Nie musimy odnieść sukcesu, ani być milionerami, bo nie o to chodzi w życiu. Miejmy satysfakcję z życia i nie żałujmy tego, czego nie zrobiliśmy, bo niektóre rzeczy można zawsze jeszcze naprawić.
marzenia, starość, pragnienia, sukces, praca
Antonina Kostrzewa
antonina kostrzewa podpis

środa, 1 maja 2013

Jak znaleźć miłość? Czyli kilka słów o związkach.

Sposobów poszukiwań jest wiele, jednak czasami rady innych wcale nie pomagają. Musimy wtedy wymyślić coś zupełnie nowego, by znaleźć swoją drugą połówkę. Nam przychodzi to zdecydowanie ciężko, a innym nadzwyczaj łatwiej. Skąd takie różnice?

Przeanalizujmy naszych znajomych. Zwłaszcza tych, którzy jeszcze nie są po ślubie. Jak to wygląda i wyglądało u nich - to poszukiwanie partnera i trwanie w związkach. Otóż w pewnym momencie tej analizy zauważymy pewną zależność i będziemy mogli przypisać osoby do pewnych grup. Są to osoby, które:

  • Wiecznie są same;
  • Są same, ale czasami wchodzą w związki, które rozpadają się same z siebie;
  • Po kilku związkach znajdują swoją połówkę na resztę życia. Przerwy między związkami są nieregularne;
  • Wiecznie kogoś mają, a ich związki kończą się szybko i drastycznie. Przerwy między związkami są krótkie;
  • Wiecznie kogoś mają, a ich związki są długie. W przerwach nie szukają innych partnerów, a oni sami się pojawiają;
  • Znajdują od razu miłość na całe życie.

Jak to się dzieje, że jednym znalezienie kogoś przychodzi tak zdecydowanie łatwo. Nie muszą się zbytnio wysilać, kombinować, zalecać się tygodniami? Wszystko dzieje się tak po prostu. Jakby czekali tylko na siebie i nie są to związki oparte wyłącznie na seksie. Jak po latach samotności w końcu kogoś znaleźć? Może nie koniecznie miłość naszego życia, ale po prostu kogoś, z kim można spędzać wspólnie czas? Co zrobić, gdy już wszystkie sposoby, wszyscy znajomi i swatki nie pomagają? Czy można liczyć tylko na przypadek? Co jeśli ta druga, pisana nam połowa jest tak samo nieśmiała, jak my? Tyle pytań, a tak mało odpowiedzi. Czy wystarczy być atrakcyjnym, by kogoś znaleźć?
Mówi się, że niektórzy nie potrafią żyć sami i dlatego zawsze są z kimś. Choćby z góry zakładali, że ten związek jest skazany na porażkę. Czy to znaczy, że samotnicy są bardziej wybredni i nie wiążą się w pary, gdy nie ma to racji bytu? Po trochu tak. Gdzieś podświadomie nie chcemy ryzykować, bo wiemy, że późniejszy ból rozstania może być na tyle ciężki, że łatwo będzie nam wpaść w depresję. Do tego powrócenie i przyzwyczajenie się do samotności znów zabierze nam dużo czasu. Lepiej zostawić wszystko tak, jak jest. Po co ryzykować i tylko się sparzyć.
Co jednak, gdy nigdy się nie dowiemy, że w ten sposób omijają nas wspaniałe chwile? Może to był ta wybrany, albo ten jedyny? Gdy samotnicy nie będą pewni przyszłości wolą narzekać w zaciszu swoich czterech ścian, niż przyznać się do błędu. 
Można poprawić swoją atrakcyjność i zadbać o siebie. Będziemy wtedy bardziej dostrzegalne/-ni przez płeć przeciwną. Można także przełamywać swoją nieśmiałość i rozpoczynać rozmowę z całkiem nieznanymi osobami, bądź umawiać się na randki z nowopoznanymi. 
Tylko, czy to wszystko ma sens, jeśli gdzieś w naszej głowie jest blokada? Ci, którzy wiecznie kogoś mają nie myślą o tym, co będzie za miesiąc czy za rok. Myślą tylko o tej chwili, kiedy jedna sekunda może zmienić ich dalsze życie i nie wahają się wykonać kolejnego kroku. Po prostu działają. Martwić będą się później. Czy miałby to być kac moralny czy może dobre wspomnienia, to lepiej żałować, że się coś zrobiło. Nie myślą o tym, że może uda się coś dobrego z tego związku uzyskać po pierwszych pięciu minutach. Nie planują przyszłości, dzieci i całej tej otoczki. 
Więc by znaleźć miłość po prostu wyjdź do ludzi i wyłącz myślenie. Kto wie, może to ta/ten.
Warto spróbować..
Antonina Kostrzewa
antonina kostrzewa podpis