facebook

czwartek, 12 kwietnia 2012

Powroty

W sumie nigdzie nie byłam. Żadne wycieczki, dłuższe odwiedziny czy przechadzki w nieznane. Wracam po lekkiej chorobie i po świętach, a raczej z obu naraz, bo tak to sobie wszystko połączyłam. Zresztą wydaje mi się, że po chorobie jest mi wrócić łatwiej do rzeczywistości. Święta sprawiają, że najczęściej wszystko wokół zostaje odłożone na boczny tor i ciężko cokolwiek później stamtąd ruszyć. Niby wolne, a jednak nigdy się nie ma chwili spokoju. Najpierw przygotowania, później goście, obżarstwo i lenistwo. Co po tym wszystkim pozostaje? Chyba nadprogramowe kilogramy do zrzucenia i leń, którego ciężko się pozbyć po pierwszym tygodniu.
 Fot by: Spike55151
Wszelkie grypy i choróbska zawsze mnie wymęczą, ale ta chwila, gdy jestem zmuszona do leżenia wpływa na mnie kojąco. Mam chwilę, by trochę rzeczy przemyśleć, uspokoić się trochę i wyciszyć. 
Fot by: Mararie
Te ostatnie to pewnie z plusem dla otoczenia. Wtedy też sobie uświadamiam, ile czasu każdego dnia marnuję przed komputerem na oglądaniu głupich rzeczy i to nie w "przepisowych 20 minutach odmóżdżania". 
Czas to zmienić. Pora na powrót dyscypliny, na powrót do pisania. 
Antonina Kostrzewa
antonina kostrzewa podpis

Nic jeszcze nie napisano. Zapraszam do komentowania...
Już teraz przyłącz się do dyskusji i dodaj nowy komentarz

Prześlij komentarz