facebook

niedziela, 7 marca 2010

Co za dzień...

Były plany, były chęci, a wyszło tak, jak zwykle. No trudno, przyzwyczaiłam się już do tego. Nic mnie już w moim życiu nie zaskakuje. Teraz pozostaje mi tylko położyć się spać i pomyśleć, ile to czasu dzisiaj zmarnowałam przed komputerem nie robiąc nic ciekawego. No może te jakieś głupie gierki online były ciekawe, ale nie wnoszą nic do mojego życia. Cóż. Udało mi się za to trochę popracować nad blogiem. Mimo że na prostym szablonie, to właśnie ta prostota mi się podoba. Nie ma zbędnych dodatków, oprócz tych, które sama dodaje. Zdaję sobie sprawę, że przyjdzie czas by znaleźć coś nowego, ale póki co jestem zadowolona z tego, co jest. Najpierw dopracuję ten układ do końca, a później poszukam coś nowego.
Co zaś się tyczy nowych postów na temat samotności, to dzisiaj miał takowy powstać, ale nie mogłam się przemóc, by coś napisać. Wiem, że mogłabym to zrobić teraz, ale teraz jestem już zbyt zmęczona, by się skupić na czymś konkretnym. W nadchodzącym tygodniu postaram się nadrobić braki i coś opublikować. Oby, bo ostatnio żyję w niemocy twórczej i braku motywacji, ale pracuję nad tym, by było lepiej.
stworzenie świata

Zmuszanie się nie jest dobrym rozwiązaniem, ale lepszy taki sposób, niż żaden.
A przy okazji, już za parę godzin zacznie się nasze święto. Dzień Kobiet. Wykorzystajmy go, jak najlepiej. Szantaż, podstęp, każdy sposób, by wykorzystać ten dzień na swoją korzyść. Gorzej, jeśli żyjecie, jak ja - trzy kobiety w jednym domu, a to szczęścia nie wróży.
Antonina Kostrzewa
antonina kostrzewa podpis

Nic jeszcze nie napisano. Zapraszam do komentowania...
Już teraz przyłącz się do dyskusji i dodaj nowy komentarz

Prześlij komentarz