facebook

poniedziałek, 13 lipca 2015

Jak pisać, kiedy siły brak

O ilości rozpoczętych tutaj wpisów nie będę się wypowiadać, bo może jeszcze kiedyś je dokończę i przedstawię, co chciałam napisać w danym czasie. To nie jest tak, że o Was zapomniałam i nie chce tutaj nic więcej pisać. Tak na pewno nie jest, ale patrząc, że coraz rzadziej tutaj coś dodaję, można mieć takie wrażenie. Nie chcę, by ten blog stał się martwą stroną, na którą czasami ktoś jeszcze zajrzy. Powiedzmy, że nadal mam tyle samo czasu, by poświęcić go na pisanie tutaj, jednak brakuje mi chęci. Mi, której to was powinnam zmusić do działania i podjęcia nowych kroków w życiu. W ten oto sposób, gdy widzę, jak czas mija i nic nowego się tu nie pojawia, zaczyna mnie to jeszcze bardziej denerwować, lecz zamiast prowadzić do pozytywnych wniosków sprawia, że odchodzę od pisania i tworzenia innych rzeczy coraz bardziej.
Omijam temat, by nie pisać nic tutaj, jak i nie pisać nic w ogóle, gdyż ilość niedokończonych rzeczy mnie przerasta. Dlatego często zaczynam coś nowego, z nadzieją, że w końcu nie będę musiała wracać do starych rzeczy i szybciej coś z tego wyniknie. Szkoda, że wracam do punktu wyjścia. Staram się codziennie, by nadać temu wszystkiemu nowy wygląd, lecz przeraża mnie ilość pracy i nakładu pracy, którą zapewne nie wykonam w 100%, a na pewno nie dokończę zostawiając wszystko rozgrzebane. Dlatego trzymajcie kciuki, by udało mi się wyjść z marazmu życia i tworzyć na nowo, by przedstawiać wam tutaj nowe wpisy.
Antonina Kostrzewa
antonina kostrzewa podpis