facebook

środa, 19 września 2012

Przemyślenia blogowe i samotnościowe

Stali bywalcy mojego bloga zapewne wiedzą, jak przywiązana jestem do statystyk, dlatego, co jakiś czas o nich piszę. Tym razem nie będzie o liczbach, lecz o źródłach ruchu na mojej stronie. Otóż większość ruchu na mojej stronie to oczywiście odesłania z największej wyszukiwarki. Martwi mnie natomiast to, że jest tam także dużo wejść z wyszukiwarki grafiki. Czy to ma znaczenie? Pozornie nie, ale w praktyce wygląda to tak, że po wpisaniu w wyszukiwarce grafik "samotność" znajduje moje zdjęcie - zapisuje je sobie na dysku i zamyka stronę. Praktycznie nie widzi mojego bloga, nie czyta treści, po prostu znalazł interesujący go obrazek i teraz może skupić się na czymś innym. Czemu mnie to martwi? Cieszy mnie, gdy widzę, że na bloga zagląda coraz więcej osób, ale jeśli część z nich nawet nie spojrzy przez chwilę na to, co napisałam, to już mi się to mniej podoba. 
życie, możliwości, chęci
Już bardziej wolę osoby, które weszły na stronę, stwierdzają, że jest ona słaba i nie znaleźli tu tego, czego szukali i ją zamykają po chwili. Szczerze mówiąc, mi też się blog nie do końca podoba, ale ani nie mam czasu na zmianę szablonu, a i też te dostępne nie podobają mi się. Może tu nie o czas chodzi, tylko o samą chęć poprawek, bo jak dobrze wiecie internet skutecznie zabiera czas na potrzebne rzeczy. Blog jeszcze nie wygląda, jakby był z lat dziewięćdziesiątych, ale nowoczesny też nie jest. Nadejdzie jeszcze ta chwila, gdy zbiorę się w sobie i stworzę tutaj coś nowego, zapowiadanego tak gdzieś od początku roku. 
To chyba na tyle z mojego krótkiego, lekko narzekającego wpisu. Tendencję narzekania na wszystko i wszystkich samotni mają chyba od zawsze, a do tego dochodzi zazdrość, zawiść i miliony innych złych rzeczy, które życzymy innym, którzy mają lepiej od nas (albo sami tak tylko o nich myślimy). Po prostu niektórych rzeczy, jak nienawiść do świata, nie można zmienić. Wszystko przez to, że samotni mają za dużo czasu dla siebie, co w połączeniu z intensywnym myśleniem niewiele daje dobrego. Szkoda tylko, że tą całą, skrywaną w nas energię, nie wykorzystujemy na sporty, z powodu braku chęci do czegokolwiek, a gdy już przestajemy przejmować się naszym wyglądem, dalsze pytania, dlaczego wciąż nikogo nie możemy znaleźć, można po prostu przemilczeć.
samotność, stereotyp, brzuch, łysina, piwo
Jeśli naprawdę chcemy zmienić nasz los, nie zmieniajmy się w wiedźmę z tłustymi włosami i sforą kotów, ani też nieogolonego złośnika z wielkim brzuchem i piwem w ręku. To naprawdę nie pomaga, a naszym znajomym daje odpowiedź na naszą samotność. Zmieńmy się na lepsze.
Antonina Kostrzewa
antonina kostrzewa podpis

Napisano już 2 komentarze/y. Zapraszam do dodawania kolejnych...
Już teraz przyłącz się do dyskusji i dodaj nowy komentarz

nikt pisze...

Statystyki, statystykami... ale robią wrażenie.
51 obserwatorów, przeszło 38 tysięcy odwiedzin.

Antonina pisze...

w sumie racja, ale teraz już nie patrzę na ilość, co na jakość :)

Prześlij komentarz