facebook

niedziela, 3 czerwca 2012

Zrób coś innego - napisz list!!

Brzmi głupio, ale wcale tak nie jest. W końcu, do kogo może napisać osoba samotna? Opcji jest dużo, zawsze. Po pierwsze trzeba sobie odpowiedzieć na pytanie, po co w ogóle pisać list, a nie kto jeszcze listy pisze? Otóż napisanie listu spowoduje wyrzucenie z siebie zbędnych emocji, podzielenie się swoimi problemami z kartką. Nikt jeszcze tutaj nie wspomniał, że musimy ten list wysyłać, ani nawet zachowywać.
list, wysyłanie, koperta
Zrobimy to w ten sposób.
  1. Wyciągamy kartkę papieru i długopis. Na górze piszemy "Do" i rozpoczynamy analizę osób, do których ten list możemy skierować. Może mamy do kogoś o coś za złe? Może nie potrafimy okazać uczuć do kogoś i w ten sposób będzie nam łatwiej, a może po prostu chcemy napisać, że czujemy się samotnie i jest nam z tym źle.
  2. Mamy określonego adresata, więc w pierwszym zdaniu wpisujemy powód listu. Może to być "Piszę do ciebie, bo nie potrafię powiedzieć niektórych rzeczy", albo "Muszę ci coś wyznać".
  3. Gdy mamy adresata i początek, to wiemy dokładnie, co chcemy zamieścimy w dalszej jego części. Nie bójmy się pisać o rzeczach, które nas bolą, o których nie możemy zapomnieć, przez które cierpimy. Pamiętajmy także o uczuciach: miłości, tęsknocie, zazdrości, piszmy, co nam leży na sercu.
  4. Gdy już mamy taki list musimy go przeczytać, najlepiej na głos. I nie myślmy, co pomyśli adresat, tylko o tym, czy zamieszczone przez nas wyznanie jest  zrozumiałe.
I na koniec wysyłanie listu. Czasami jest tak, że boimy się o czymś powiedzieć myśląc o karze. Jednak to karą dla nas jest ciężar tego, co wiemy. Zawsze tak jest, że gdy już powiemy, co nas męczy, to później jest już łatwiej. Miliony niewiadomych nagle układają się w ten, a nie w inny sposób, niekoniecznie tak, jak sobie o tym myśleliśmy. Konsekwencje są już mniej ważne, dla nas powiedzenie o ciąży, rozbitym samochodzie, przegranych pieniądzach czy innych jest pozbyciem się częściowo problemu, który nas trawił od środka. Reszta się jakoś ułoży, trzeba zrobić ten pierwszy krok i o tym powiedzieć. Jeśli nie starcza nam odwagi na powiedzenie tego w cztery oczy, a mamy to napisane, to nie zostaje nic innego, niż to wysłać? Niekoniecznie. Możemy go schować do szuflady, by znaleźć go po latach i przekonać się, czy coś się zmieniło od tego czasu. Możemy go najzwyczajniej spalić, w obawie, że wyrzucony ktoś mógłby znaleźć i przeczytać. Każde z tych posunięć sprawia, że to, co nas boli dalej jest w nas i nikt się o tym nie dowie. Mówimy sobie: "Co mi szkodzi wysłać" - wrzucamy list do koperty i wrzucamy z lekką niepewnością do skrzynki czekając na rezultaty. Czasem ich brak lub niechęć drugiej osoby do rozmowy o nich, nie oznacza, że myślą zupełnie inaczej, co akceptację, więc nie bójmy się ignorancji, tylko wrzućmy list do skrzynki. 
poczta, list, dostawa
Piszesz do siebie? Też dobrze. Tylko treść listu dokładnie znasz, bo dopiero co, został przeczytany na głos. Zamiast wysyłać go, przepisz go na komputerze i używając strony www.futureme.org lub pokrewnych, wyślij list do siebie za rok lub później. Szybko o tym zapomnisz, a otrzymując wiadomość z przeszłości pomyślisz sobie, ale kiedyś miałam/-em problemy, albo stwierdzisz, że trzeba w końcu coś z tym zrobić, bo nadal nic się nie zmieniło w twoim życiu. 
Chcesz się przekonać? Po prostu napisz.
Antonina Kostrzewa
antonina kostrzewa podpis

Napisano już 3 komentarze/y. Zapraszam do dodawania kolejnych...
Już teraz przyłącz się do dyskusji i dodaj nowy komentarz

Fegele pisze...

Pisanie pamiętników, czy też listów jest moim zdaniem najlepszym sposobem na pozbycie się negatywnych emocji. Jeśli wyślemy list do bliskiej osoby, na pewno pomoże nam lub przynajmniej spróbuje zrozumieć, a nawet jeśli tego nie zrobimy, przelanie uczuć na papier samo w sobie da pewne ukojenie.
Poza tym tradycja pisania listów jest piękna, iście romantyczna. Szkoda, że zanika ;c
Świetny tekst, pozdrawiam ;)

Antonina pisze...

Też mam nadzieję, że ta tradycja nie minie całkowicie. W końcu dostanie teraz listu, który nie jest rachunkiem, ani reklamą, to prawdziwe szczęście.

Anonimowy pisze...

Ja po zastanowieniu nie mam zupełnie do kogo napisać. Szukam w głowie i przeszłości ale nikogo nie znajduje a chciałbym. Czy to normalny list czy też email. smutne i zwykłe ale to boli.

Prześlij komentarz