facebook

czwartek, 31 marca 2011

To już koniec

Koniec marca, a nie bloga czy mojego pisania na nim. Nic takiego w najbliższym czasie się nie wydarzy. Nie musicie się o to martwić.
Dla mnie kończy się marzec i właśnie wciągu tego ostatniego tygodnia od moich urodzin do trzydziestego pierwszego w mojej głowie krążą różne myśli. Najczęściej oczywiście rozczarowują się sama sobą, gdyż po roku niewiele zmieniłam w swoim życiu, a tak mało od siebie wymagałam, by coś się zmieniło. Wystarczyło poświęcić tylko chwilę, by móc coś zrobić naprawdę ciekawego, lecz nigdy nie znalazłam na to czasu. 
ciężkie pisanie
Jak zawsze jestem zła, że nie piszę tak dużo, jak wcześniej. Oszukuję się tylko każdego dnia, że jutro na pewno, jak będzie wolny dzień, to zacznę coś robić i skończę coś. Niestety z wielu moich rozpoczętych pomysłów wiele ląduje, albo spisana naprędce i odstawiona na później, albo ląduje w koszu moich myśli. Nie mówię już nic o skończeniu mojej kolejnej książki, bo jakoś z tym moim zapałem ostatnio cienko jest. Jakoś znów brakuje mi tej osoby "w złym tego słowa znaczeniu"  motywującej, która mieszając cię z błotem, zostawi cię samą ze swoimi myślami, a której będziesz chciała coś udowodnić i zaczniesz pisać. Niestety samej mi ciężko, jak nie mam żadnego topora nad sobą. Nikt nigdy nie powiedział, że to proste czy dochodowe, ale póki tutaj coś jeszcze piszę, to jeszcze nie przepadłam w mroku bezradności.
Antonina Kostrzewa
antonina kostrzewa podpis

poniedziałek, 21 marca 2011

Gdzie ta wiosna jest?

Czy puka już do mych drzwi?
Za zakrętem chowa się?
Już ją czuję obok mnie.
Swym oddechem grzeje mnie.
Idę z nią i z uśmiechem na twarzy,
Zaraz tyle się wydarzy.
wiosna drzewa kwitną

Tyle, co do zbliżającego się ocieplenia, które pewnie wszystkich cieszy. W końcu nie ma nic wspanialszego, niż patrzenie, jak przyroda budzi się powoli do życia i pokazuje nam swoją siłę.
Wiem, że nie wszystkich cieszy to, że nie można już na nartach pojeździć czy też, że trzeba zacząć coś robić ze swoim ciałem po miesiącach stagnacji. Niestety u wielu kobiet powoduje to także wiosenną depresję, gdy są złe na swój wygląd, a nie mogą się już ukrywać pod kolejną warstwą ciuchów.
Czas złapać trochę słońca i wiatru we włosy i najważniejsze. Uśmiechnąć się trochę.

A na koniec coś miłego także do słuchania:
Antonina Kostrzewa
antonina kostrzewa podpis

niedziela, 20 marca 2011

Jak znaleźć i rozwinąć swój talent?

Czymże jednak jest ów talent. Idąc za Wikipedią przeczytamy:
"wrodzone albo nabyte predyspozycje w dziedzinie intelektualnej lub ruchowej, przejawiające się większym lub mniejszym stopniem sprawności w danej dziedzinie."
Brzmi niezbyt ciekawie, więc może przejdźmy do łatwiejszego określania, czyli do uzdolnienia, chociaż to szybciej kojarzy się tylko z dziedzinami naukowymi, podobnie, jak określenie geniusz. Dla mnie talent to zdolność wykonywania ponadprzeciętnych czynności, z których czerpie się satysfakcję. Każdy oczywiście podciągnie oryginalną definicję do konkretnego przypadku: wokalisty, malarza czy fotografa. Nie trzeba jednak uściślać wszystkiego, więc zostawmy samo słowo "talent" do własnej interpretacji.
photographer camera

Pewnie większość z czytających stwierdzi, że najłatwiej mają ci, którzy mają bogatych rodziców, znaną rodzinę i milion innych dodatkowych rzeczy ułatwiających start w życiu. Często zamożniejsi zaczynają z wyższego poziomu, ale oni się nie rozwijają, tylko stoją w miejscu. Dla nich jest to chwilowa pasja, którą szybko się nudzą i zajmują się czymś innym, bo mimo drogiego sprzętu czy znajomościami wcale nie osiągnęli tego, co chcieli. W końcu tak naprawdę liczy się talent, a nie sprzęt użyty do osiągnięcia efektu końcowego.
Dlatego często zauważamy młodzieńcze fascynacje różnymi przedmiotami, dziedzinami nauki czy sportem, które u każdego dziecka przebiegają inaczej. Jednak przychodzi ten moment, kiedy wiadomo, czym dziecko się interesuje i można mu w tym pomóc. Już pisałam kiedyś o zgubnych działaniach rodziców, więc nie będę się już powtarzać.
violin girl
Tak naprawdę znalezienie naszej pasji to często najtrudniejsza rzecz w naszym życiu, bo ciężko jest stwierdzić, że w czymś jest się dobrym, skoro nigdy się tego nie próbowało. Często dopiero dorośli ludzie odkrywają nagle, że potrafią coś, o czym by nigdy nie pomyśleli. Z drugiej zaś strony, gdyby pomyśleli o tym wcześniej, to teraz byliby mistrzami. Poszukiwania są ciężkie i często prowadzą do smutnych wyników, gdy w końcu się stwierdza, że: "Do niczego się nie nadajemy i nic nie potrafimy wyjątkowego". Otóż tak nie jest, na pewno coś potrafimy, tylko jeszcze o tym nie wiemy. Każdy ma jakieś predyspozycje, tylko często potrzeba przypadku, by je znaleźć, jeśli nie zostały odkryte w dzieciństwie.
amelie canal saint martin
Jednak jeszcze gorsze, niż poszukiwanie własnego talentu, jest jego porzucenie przy pierwszych trudnościach czy porażkach. Widzimy brak postępu, żadnej perspektywy i się znowu zagubieni. Właśnie ten moment świadczy o tym, kim możemy się w przyszłości stać. Znów zaczynamy narzekać na pieniądze wmawiając sobie, że gdyby zainwestować więcej w naszą pracę, to pewnie było by lepiej. Tylko to jest tak, jak granie na kodach, niby jest łatwiej, ale nie ma z tego żadnej przyjemności. Jeśli jest, to tylko chwilowa. Na tym to polega, by podnieść się po porażce i udowodnić sobie, że warto dalej to robić i pokazać, że jesteśmy w tym dobrzy. Jeśli raz odłożymy coś na przysłowiową półkę, to raczej zostanie tam na długo, a nie "do następnego sezonu".

 snowboard jump
Nie możemy ulegać głosom innych osób, że marnujemy czas, albo dlaczego w ogóle to robimy. Jeśli sprawia nam to przyjemność i czujemy, że realizujemy się życiowo, to dlaczego tego nie robić? Jednak najczęściej porzucamy wszystko, nie dlatego, że nam się nie udaje lub się czymś nudzimy, lecz z braku czasu. Tylko czy tak jest naprawdę?
Sami się zastanówmy, ile czasu dziennie tracimy przed telewizorem, komputerem i innymi nowymi wynalazkami, które zajmują nasz czas. Wiem, że można bez nich przeżyć choćby chwilę, ale tak naprawdę staliśmy się na tyle leniwi, że nam się nie chce. Pomyślmy tylko, ile rzeczy moglibyśmy zrobić, gdyby tak w naszych domach wieczorami działało tylko światło? Ile to twórczych wieczorów mielibyśmy przed sobą, czy dla bliskich? Po prostu, jeśli czymś się już zajmujemy lub staramy, to dążmy do tego, by poświęcać mu więcej czasu, chociaż nie poświęcajmy wszystkiego dla tej rzeczy, bo staniemy się maniakami.
makieta kolejki
Pamiętajmy, że pęd do doskonałości jest w każdym z nas, ale tak naprawdę nigdy nie dojdziemy do perfekcji  z daną rzeczą lub ktoś będzie zawsze lepszy od nas. Nawet, gdy cały świat powie, że nie ma nikogo lepszego, to i tak będziemy wiedzieć, że możemy być jeszcze lepsi.
My po prostu mamy być szczęśliwi w tym, co robimy. Mamy zaspokoić swoje potrzeby egzystencji i doczekać tego momentu, gdy z uśmiechem na twarzy witamy nowy dzień.

A jeśli połączysz pracę z pasją, to tym bardziej będziesz szczęśliwa/-y.
Powodzenia

Ps. Tylko czy naprawdę chcecie słuchać rad od kogoś, kto sam nie może się zabrać do realizacji własnych pasji?
Antonina Kostrzewa
antonina kostrzewa podpis

środa, 9 marca 2011

Marzec w pełni, a tu tak pusto

Dokładnie tak.
Ostatnia mimo natłoku pracy pisarskiej nie mogę się za nic zabrać dobrze, bo nawet mijające terminy mi nie pomagają w ogóle.
Po prostu mogę pisać, gdy mam na to chęć, a nie wtedy, gdy coś mnie do tego zmusza. Szkoda, że ostatnio jakoś takiego lenia twórczego złapałam. Dzień mija, a pod palcami ciągle nic. Zero, albo jedna linijka i nic więcej, którą i tak później kasuję. Nauczyłam się pisać bez początków i pierwszych zdań, wtedy jest łatwiej, ale i tak nie mogę się jakoś pozbierać. Mija czas, a od ostatniej książki niewiele się wydarzyło, bo też i niewiele napisałam, a nie chcę tak po prostu zniknąć, jak wiele pisarzy zawiedzionych poziomem swojego pióra.
face hands
Tak po prostu chcę dać znać, że nadal tu jestem i zaglądam na bloga, tylko jakoś tak zagubiona jestem. Dobrze, że się ciepło robi..

Antonina Kostrzewa
antonina kostrzewa podpis