facebook

wtorek, 31 sierpnia 2010

Koniec wakacji

Chociaż sama wakacji nie miałam, to jakoś czuję, że kończy się pewien okres. Coś po prostu wisi w powietrzu i nie są to te czarne chmury. Mijając ludzi na ulicach widzę pewne poruszenie, tą niebywałą szybkość i energię do działania, której wcześniej brakowało. Może i dla pracujących i studentów niewiele znaczy pierwszy września, to chyba jest to sygnał, że lato minęło, a razem z nim ponad pół roku, więc może czas na przemyślenia naszych dotychczasowych działań. Czas zrobić zaległe rzeczy i postanowić sobie nowe cele.
sposób na wewnętrzny spokój
Fot. znalezione w mailu
Może niekoniecznie dokładnie tak, jak na zdjęciu powyżej, ale skończenie napoczętych rzeczy przynosi niesamowitą ulgę. Wiem, że w jedną noc nie skończę książki, ale zawsze mogę skończyć rozdział, dokończyć którąś z miliona rozpoczętych historii czy może po prostu dokończyć porządki w domu. Wszystko to, co pomoże mi odzyskać równowagę i wejść w nowy miesiąc z czystym umysłem, który po chwili wypełni się milionem nowych pomysłów. Dzień się nie skończył, czas zacząć działać
Antonina Kostrzewa
antonina kostrzewa podpis

Napisano już 2 komentarze/y. Zapraszam do dodawania kolejnych...
Już teraz przyłącz się do dyskusji i dodaj nowy komentarz

Anna Strzelec pisze...

Ojej, uśmiałam się i już sam tekst wywołał we mnie poprawę nastroju :) A gdybym tak chociaż część tych zaleceń wykonała? :)
Pozdrawiam serdecznie i witam Panią na łamach Czytadełka !

Antonina pisze...

Dobrze, że poprawia humor. Mi także jest miło, że będę razem z Panią mogła pisać na łamach Czytadełka :)

Prześlij komentarz