facebook

niedziela, 17 maja 2009

Główni bohaterowie

Wspomniałam w poprzednim poście, że miasto, w którym toczy się akcja jest bliżej nieokreślone, ale personalia głównych postaci wskazują, że znajduje się ono gdzieś na dalekim wschodzie. Główni bohaterowie to Yoshiko Noda i Kazuo Sasaki. Dlaczego wybrałam japońskie a nie polskie? Cóż, w ten sposób łatwiej uzmysłowić sobie nie tyle wygląd głównych bohaterów, co świat w którym się znaleźli. Nasze miasta nie są jeszcze aż tak zurbanizowane, a cykl naszego dnia nie wyznacza tylko praca. Zresztą pisząc książkę widzę ją przez pryzmat scenariusza i chcę by czytelnik widział to, co chciałam mu przekazać. Może nie dosłownie, ale w jakiś sposób nakierować go na właściwy tor.
Kim są bohaterowie?
Yoshiko ma dwadzieścia cztery lata i jest studentką medycyny. Pochodzi z niezbyt zamożnej rodziny, za to dobrze się uczy. Dzięki temu dostaje stypendium i nie musi płacić za naukę. Pochodzi z małego miasteczka i przeprowadziła się do dużego miasta na początku studiów. Mieszka razem z trzema bezimiennymi współlokatorkami, które są jej przeciwieństwem - imprezują, nie uczą się, a bogaci rodzice zapewniają im spokojny byt. To one są singielkami wg mojej definicji. Z Yoshiko prawie nie rozmawiają, a raczej ona z nimi. Całe swoje życie spędza na uczelni lub w swoim pokoju i jako typowy samotnik nie ma życia towarzyskiego.
samotna w bieliFot.: www.shanatinglipton.com/blog/
Kazuo ma dwadzieścia osiem lat. Jest początkującym architektem w dużej firmie projektowej. Mieszka tu od urodzenia razem ze swoją matką - Mitsuko. On także nie znalazł swojej drugiej połówki i nie chcejej nawet szukać. Woli spędzać czas w swoim pokoju przy komputerze.
Bohaterowie mogliby być kimkolwiek innym, bo to nie ma tak praktycznie znaczenia. Można mi tylko zarzucić, że za dobrze im się powodzi i co jeśli ona byłaby kelnerką, a on pracownikiem fizycznym? To kompletnie nic by nie zmieniło. Chociaż ja i tak wiem, że osoby mające problemy z nawiązywaniem kontaktów międzyludzkich nie będą nigdy wykonywać takich zawodów jak kelner. Niektórych rzeczy się nie przeskoczy. Nie liczy się tutaj, co robią w swoim życiu zawodowym, tylko prywatnym, a takie życie u nich nie istnieje. Tu leży cała złożoność problemu: Co osoba samotna może robić ze swoim wolnym czasem? Zazwyczaj nic, bo nie ma nic ochoty lub nie ma z kim. Gdyby nie te dwie sprawy mogłyby robić wszystko. Tak, siedzą w swoim pokoju nie robiąc nic.
Moi bohaterowie pracują/uczą się praktycznie w tym samym miejscu, a do tego mieszkają naprzeciwko siebie. Widzą się codziennie, jednak nigdy nie udaje im się przełamać bariery nieśmiałości i odezwać się do siebie...
Antonina Kostrzewa
antonina kostrzewa podpis

Napisano już 2 komentarze/y. Zapraszam do dodawania kolejnych...
Już teraz przyłącz się do dyskusji i dodaj nowy komentarz

Kacper pisze...

Wpadłem na tego bloga całkowicie przez przypadek... skusił mnie tytuł "Samotna w wielkim mieście". Brzmi znajomo ;-) Taki tytuł widnieje na moim blogu od niemal dwóch lat. Zacząłem czytać go od początku, aby jak tylko to możliwe zagłębić się w temat. I w związku z tym mam już pierwsze pytanie. Otóż napisałaś (mogę zwracać się do Ciebie na Ty?), że osoba samotna nie będzie nigdy kelnerem. OK, w pewnym sensie się z Tobą zgadzam, lęk przed ciągłymi kontaktami z ludźmi będzie ją paraliżował. Czy w związku z tym, jeśli ktoś ma pracę, w której podstawą jest kontakt z ludźmi to na pewno nie jest osobą samotną? Bo moim zdaniem nie do końca tak jest. Przecież można zwyczajnie pracować, a po pracy zamykać się w czterech ścianach i izolować od świata. A praca będzie pewnego rodzaju koniecznością.

Antonina pisze...

W takim razie witam na moim blogu. Na twojego także kiedyś trafiłam:)
Cóż, jak już mnie życie nauczyło, nie można szufladkować ludzi, ale sam chyba wiesz, że ciężko mieć pracę, która nie wymaga kontaktu z ludźmi. Oczywiście można być osobą samotną, ale nie chorobliwie nieśmiałą(a życie takich samotnych poruszam na tym blogu) i to właśnie oni boją się innych ludzi. Może i taka osoba będzie pracować w jakiejś firmie, a dopiero w domu się uzewnętrzniać ze swoją samotnością, ale prędzej to jej współpracownicy zauważą jej nieumiejętność pracy w grupie, a gorzej gdy coś szefostwo podpatrzy. Praca jest koniecznością, ale sam zobacz u swoich nieśmiałych znajomych, jak wiele problemu sprawia im samo udanie się na rozmowę o nią. Nie można zawsze uciekać, ale można próbować i przeciągać poszukiwania. Co do kelnera, nie powinien on mieć problemu do podejścia do pięknej dziewczyny przy stoliku, a jak ona by zareagowała, gdy miałby ją obsłużyć jąkający się ze strachu i czerwony z nerwów kelner?

Prześlij komentarz